Dzisiaj będzie o bliźniakach. Ale spokojnie, nie o TYCH. Ale też nieźli z nich "artyści"...Menasze i Efraim Seidenbeutel (1903 – 1945)
Malarze – pejzaże, kwiaty, martwe natury.
Bliźniacy Seidenbeutel, byli tak do siebie podobni, że trudno ich było odróżnić. Pewnego razu Efraim prosił fryzjera, żeby go dokładnie ogolił, bo zarost mu szybko rośnie.
Fryzjer spełnił jego życzenie. Efraim opuścił zakład, a po godzinie przyszedł Menasze z pretensją, że został niedbale ogolony, bo broda mu szybko odrosła.
Zdumiony fryzjer, oczywiście niczego nie podejrzewając, natychmiast ogolił drugiego Seidenbeutla.
Ale na wszelki wypadek, już następnym razem bracia udali się do innego fryzjera.
***
Pewnego razu zaproszono malarza Seidenbeutla na obiad do bogatego przemysłowca, a ponieważ na zaproszeniu nie było imienia, obydwaj bliźniacy udali się na przyjęcie.
Ręce Ramony, nie noszenie majtek latem, dzieci księdza czy też co ciekawego jest w Warszawie. Wszystko to i o wiele więcej zaprząta głowy naszych Onetowców. Czyli czas najwyższy na kolejne wydanie ICBO.- Pytanie za milion: Co się kryje za rękami Ramony?
a) lordoza klatki piersiowej
b) mikser firmy Brown
c) olbrzymie brodawki
d) skarpetki od ojca
A może ktoś ma lepsze propozycje?
- Nie ma czegoś takiego jak lordoza klatki piersiowej.
- Jest, to określenie "suchej" czyli płaskiej klatki.
- A może ugryzienia os. Dlatego się za nie trzyma bo ją boli.
- Wstydzi się, bo jej spuchło od tych ugryzień, a nigdy jeszcze tak nie miała.
- Tak - ona ma tam ćmy i nie chce żeby wyfrunęły!
- Kryje się płaskowyż piersiowy.
Widzieliście kiedyś prawdziwy szczyt desperacji? Ale taki szczyt szczytów desperacji? Nie? No to proszę... 
Oto jeżdżąca kwintesencja desperacji:
Oto jeżdżąca kwintesencja desperacji:
"Chcę (wyjść) za mąż"
A może też przykleisz sobie taką karteczkę?
Ot tak, żeby się przekonać czy masz "branie" i czy w ogóle ktokolwiek zadzwoni?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą