Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy XIII
Podczas pracy na budowach wielokrotnie stykałem się z handlowcami, doradcami techniczno - handlowymi i akwizytorami rozmaitych firm. Jeżeli ktoś pamięta deszczową opowieść o Wojciechu Ksawerym, który rzutem na taśmę chciał mi sprzedać zaprawy szybkosprawne pewnego pechowego dnia, ma ogólne pojęcie na temat sposobu działania tej branży i mojego do niej stosunku.
Metody łowieckie były różne:
"Na sraczkę słowną" czyli inaczej "Na zmęczenie przeciwnika" - tu Wojciech Ksawery był bliski perfekcji, ale wielu aspirowało, i to z niezłymi rezultatami;"Na leszcza" - Nooooo panie kierowniku, no chyba pan mi nie powie, że pan nie słyszał jeszcze o…
"Na profesjonalistę" - Panie kierowniku, my, fachowcy, rozumiemy znaczenie…
"Na astmatyka" - Khhh.... ehkm... czy pan kierownik pozwoli, żebym… khhhhh… zabrał panu kierownikowi trochę… ekhm… cennego czasu… khhhhh… pana kierownika…
Naszą ulubioną - co nie znaczy, że zawsze skuteczną - była metoda "na gadżety", której istoty nie trzeba chyba tłumaczyć. Nie wdając się w szczegóły można powiedzieć, że takie rzeczy jak długopisy czy linijki były zawsze łatwo "gubliwe" i każda dostawa była entuzjastycznie witana.
Pewnego razu do biur budowy autostrady zawitali przedstawiciele pewnej firmy z branży tworzyw sztucznych, mający już prawie w kieszeni kontrakt na dostawę elementów odwodnienia i kanalizacji kablowych. Stosowali nietypową odmianę metody "na gadżety", bowiem zamiast długopisów przynieśli nam… koszulki z reklamą ich systemu rynnowego. Reklama, dwubarwna, wielkości paczki papierosów, była nadrukowana na piersi, z lewej strony. Wybrałem jedną koszulkę w moim rozmiarze z myślą, że przyda się do roboty. Załatwiliśmy interesy, paczka koszulek rozeszła się po biurze, panowie zabrali podpisane kwity i pojechali w siną dal.
Najwdzięczniejszymi odbiorcami koszulek byli nasi laboranci, wiecznie upaprani w betonie, kurzu, glinie i asfaltach, wystający godzinami w palącym słońcu przy badaniach polowych albo przesiadujący w brudnym, zakurzonym i dusznym laboratorium.
Następnego dnia po wizycie panów z koszulkami przyjechałem rano do pracy i od razu, prosto z samochodu, poleciałem do laboratorium z jakąś nie cierpiącą zwłoki sprawą. Widok, który jako pierwszy rzucił mi się w oczy, pozostawił wrażenie do dziś niezatarte. Jedna z laborantek, Iwona, małe okrągłe stworzonko obdarzone iście barokowym biustem, miała na sobie ową firmową koszulkę, która, hm, naturalną koleją rzeczy była - oględnie mówiąc - dość opięta.
Wskutek błędu druku lub działania innego podłego chochlika, reklama, zamiast z boku, kwitła w idealnie centralnym miejscu Iwonkowej imponującej klatki piersiowej, czyli w jedynym, hm, mocno wklęsłym jej miejscu. Była rozciągnięta do granic wytrzymałości materiału…
A brzmiała: "IDEALNA RYNNA"...
Poczytaj też poprzednie wspomnienia kierownika wesołej budowy.
09.05
- Faktopedia – Największa fala, jaką ujarzmił surfer (61)
- Największe obciachy – Kózka z zoo nie zyje przez dokarmianie (34)
- Gdyby Luna tłumaczyła się jak reprezentacja Polski w piłkę nożną – Demotywatory (132)
- OLX z nowym systemem ocen – Co nowego w technologii? (10)
- Kobiety opowiadają o najstraszniejszych rzeczach, jakie zrobili im faceci (67)
- Moja prywatna konsola na pokładzie samochodu posiada wejście na złącze Ethernet – Bardzo nietypowe znaleziska internautów (18)
- Kryminał w stylu starorzymskim, czyli jak cesarz Tyberiusz rozwikłał tajemnicę pewnej zbrodni (1)
- Denisowianin. 7 ciekawostek o tajemniczym przodku człowieka (1)
- Zwykłe zdjęcia, które w oczach internautów stały się ponadprzeciętne (4)
- Amator cmentarzysk starych pojazdów – od traktorów po mercedesy (1)
- Serwerownia jak z Matrixa – Raj perfekcjonisty (3)
- Piękne dziewczyny w zakolanówkach (8)
- 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy (21)
- Z życia strażnika miejskiego - bynajmniej nie tak strasznego jak go malują (73)
- Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego (23)
08.05
- Mistrzowie Internetu – Aktywiszcze u lekarza (181)
- Najmocniejsze cytaty – Gwiazda filmów dla dorosłych zdradziła, ile zarabiała za jedną scenę, kiedy była numerem jeden w branży (173)
- Poszedłem się zważyć i myślę, że znam już odpowiedź – Ludzie, którzy mieli bardzo zły dzień (143)
- Internauci piszą, co się aktualnie dzieje z ich byłymi klasowymi klaunami/patusami (64)
- Polski sędzia ucieka na Białoruś i prosi o azyl polityczny – najlepsze memy (119)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą