12 maja 2014 roku pracownicy schroniska dla psów w bułgarskim Rudozem dostali zgłoszenie, że po ulicach miasta błąka się suka w naprawdę fatalnym stanie. Gdy zajechali na miejsce ich oczom ukazał się koszmarny widok. Ochotnicy postanowili zrobić wszystko, co było w ich mocy, by uratować psinę. Nie było to łatwe, ale efekty przeszły najśmielsze oczekiwania. Uwaga! Nie dla Bojowników o słabych nerwach.
#1.
Suczką Khaleesi, bo tak nazwano ją w schronisku, zaopiekowali się pracownicy Diane i Tony. Wstępne oględziny przez weterynarza nie zwiastowały pomyślnej terapii. Suka była wycieńczona, wygłodzona. Nie miała w ogóle sierści, a jej skóra była głęboko zainfekowana przez kleszcze, pchły i innego rodzaju pasożyty - nużeńce. Jej przednia prawa łapa źle zrosła się po złamaniu.
#2.
#3.
#4.
#5.
Khaleesi dostała silne środki przeciwbólowe i antybiotyki. Następnie czekała ją ciepła kąpiel. Podczas kąpieli odpadło wiele martwego naskórka, dzięki czemu terapia polegająca na pozbyciu się pasożytów była skuteczniejsza.
#6.
Już w ciągu kilku następnych dni terapia zaczęła odnosić zamierzony skutek. Odpadła reszta martwej tkanki, a na skórze pojawiły się pierwsze kłębki sierści.
#7.
Z powodu braku miejsca w schronisku Diane i Tony zabrali Khaleesi do domu. Pies z miejsca poczuł się bezpiecznie, nabrał zaufania do swoich opiekunów i merdał ogonem z zadowolenia za każdym razem, gdy byli w zasięgu wzroku. Wszystkim zabiegom poddawał się ze stoickim spokojem, pomimo iż wmasowywanie w ciało kremu zmiękczającego skórę musiało przysparzać mu wiele bólu.
#8.
#9.
Suczka szybko przystosowała się do nowego otoczenia. Już po kilku dniach potrafiła zasygnalizować swoje potrzeby wyjścia na dwór poprzez podejście pod drzwi wyjściowe i cierpliwe oczekiwanie na opiekunów, by wyszli z nią na spacer. Gdy była głodna, potrafiła wejść do kuchni i usiąść na ławie, czekając aż "podadzą do stołu".
#10.
#11.
Pomimo początkowych obaw udało się również wyleczyć źle złamaną łapę. Khaleesi chodziła przez kilka tygodni w specjalnym gipsie, ale dziś nie ma śladu po dawnej deformacji.
#12.
#13.
Suczka jest wesoła, uwielbia swoich opiekunów i uwielbia się bawić.
#14.
#15.
#16.
#17.
#18.
#19.
#20.
Jak wygląda teraz? Przybrała na wadze, odrosła jej sierść, a lekarze stwierdzili, że nie ma już śladu po pasożytach, chorobach skóry i innych dolegliwościach. Mieszka dalej z Tonym i Diane i cierpliwie czeka na adopcję. Ofert podobno nie brakuje...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą