Witajcie w cotygodniowym wielopaku. Dziś poczytacie o doskonałym przebraniu, dowiecie się, kto się czego boi i będziecie mieli okazję przyjrzeć się nietypowej stłuczce...
- Panie doktorze, mam problem...
- Słucham.
- Codziennie chodzę do sklepu i kupuję dwie flaszki wódki. Boję się, że jestem zakupoholikiem!
by Leszek_z_balkonu* * * * *
- Kochanie dlaczego nie powiedziałaś mi o przyjęciu u sąsiadów?
- Wiedziałam, że nie będziesz zainteresowany to bal przebierańców.
- Przecież uwielbiam przebierane imprezy.
- Od kiedy? Na ostatniej nic ci się nie podobało, na wszystko narzekałeś, wszystkich wkurwiałeś, do tego cały wieczór spędziłeś kucając.
- Przecież byłem przebrany za Kaczyńskiego.
by spigi* * * * *
Stuknęłam faceta w beemwicy - przez przypadek - lekko, z tyłu w zderzak.
Wyskoczył wielki mięśniak z rykiem: "Masz jakiś problem?!" Rada nie rada, zaczęłam opowiadać.
A teraz minęły dwie godziny, siedzimy sobie razem i płaczemy...
by Leszek_z_balkonu* * * * *
Głównymi przyczynami stresu są:
1) rodzina
2) brak pieniędzy
3) rodzina bez pieniędzy
by radziczek* * * * *
Leżysz w swoim łóżku. Palisz śluga, charkniesz od czasu do czasu, chrapniesz, pierdniesz.
I pomyśleć, że gdzieś jest ktoś, dla kogo jesteś idealnym facetem z marzeń!
by Leszek_z_balkonu* * * * *
Dostałem pracę w biurze obsługi klienta.
- Na czym ma polegać? - pytam szefa
- Jesteś BOKiem uświadom to sobie - odparł
by Bullterier_K* * * * *
- Cecylia mnie rzuciła.
- Kostek, nie przejmuj się! Jeszcze sto takich Cecylii będziesz miał.
- Sto?! O Boże, za co...?!
by Leszek_z_balkonu* * * * *
Leży w szpitalu dwóch gości. Jeden ma złamaną nogę, drugi solidnie obandażowany czerep. Nudzą się, rozmawiają. Zeszło na gusty kulinarne. Jeden mówi:
- Od pewnego czasu mam awersję do bananów.
- Ja podobnie, ale do kokosów.
by Peppone* * * * *
- Jeremi, boisz się czegoś?
- Tak, Leokadio, że cię stracę i będę całe życie już sam. A ty?
- Pająków.
by Leszek_z_balkonu* * * * *
- Kochanie, pamiętasz że w sobotę jedziemy do mojej mamy?
- Tak, ale niestety szef kazał mi przyjść do pracy.
- Przecież ty masz własną działalność?
- Jako szef jestem dla siebie strasznym dupkiem.
by spigi* * * * *
- Irek, jakie kobitki wolisz: wysokie czy niskie?
- Mądre.
- Nie no, ale ja serio pytam...
by Leszek_z_balkonu* * * * *
A teraz zobaczmy, z czego śmialiśmy się 100 wielopaków temu:
Mosze pyta Abrama:
- Abram, a wiesz, ilu w Odessie jest rogaczy, nie licząc ciebie?
- Co to w ogóle za pytanie?! Co to znaczy: "nie licząc ciebie"?!!
- Dobra, to inaczej: czy wiesz, ilu w Odessie jest rogaczy, wliczając ciebie?
by Peppone
* * * * *
Historia medycyny w pigułce:
"Boli mnie gardło"
2000 p.n.e.: Zjedz ten korzeń.
1200 n.e.: Ten korzeń to narzędzie diabła, zmów modlitwę!
1500 n.e.: Ta modlitwa to wymysł, wypij ten eliksir!
1800 n.e.: Ten eliksir to jad węża, weź tę tabletkę.
1900 n.e.: Ta tabletka nie działa, weź ten antybiotyk!
2000 n.e.: Ten antybiotyk to syntetyk, zjedz ten korzeń...
by Te_Xuan_Ze
* * * * *
U psychiatry:
- Panie doktorze, mojemu mężowi wydaje się, że jest Napoleonem.
- To będziemy go z tego leczyć.
- A nie łatwiej by było go wysłać na jakąś wyspę?
by lary
* * * * *Tutaj kompletny wielopak_weekendowy_CCCXCI.
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 490 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego! |