Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Między nami a kobietami CLV

58 274  
325   14  
Kliknij i zobacz więcej!Czas najwyższy zapukać do bojowniczych par, by dowiedzieć się co tam u nich słychać. Zatem zapraszam do czytania kolejnej części MNAK.
 
 Poranek po ciężkiej imprezie, kiedy nieco zabalowałam, a Mój Mężczyzna (MM) z racji bycia nazajutrz kierowcą zabalował nieco mniej. Budzę się, z trudem przełykam ślinę, susza jak Sahara... Mój wraca z łazienki.
 Dialog właściwy:
 MM: Przyniosłem ci szklankę soku pomarańczowego, bo pewnie ci się pić chce.
 Ja (uradowana): Dzięki Bogu! Daj mi tę szklankę!
MM (z szelmowskim uśmieszkiem): Ale już zdążyłem wypić.
 
 Nienawidzę kaca.
 
 by Tigana @
 
 * * * * *
 
 Leżymy sobie z moim kochaniem w łóżeczku, rozmawiamy o komputerach. Kochanie nosi się z zamiarem kupna notebooka dla siebie, a ja jako student informatyki mam jej w tym pomóc. Wywiązał się taki oto dialog: [j] - ja, [mk] - moje kochanie
 [j] - Widziałem ostatnio fajny komputer dla ciebie, taki różowy.
 [mk] - I tam do niego jest też myszka gratis? To ja też widziałam, w pasażu.
  Po chwili.
 [mk] - A nie można tej myszki na apaszkę wymienić?
 
 Tak, blondynka.
 
 by jawul
 
 * * * * *
 
 Mundial i taki dialog z nim związany:
  Ja: Za chwilkę mecze się zaczynają.
 Ona: A kto gra?
 - Francja - RPA i Meksyk - Urugwaj.
 - A to jak? Wszystkie 4 drużyny na raz?
 - No tak..
 - A to jak oni się wszyscy pomieszczą na jednym boisku?
 
 by Lutek_14
 
 * * * * *
 
 Miałam mieć znowu wyrywanego zęba, a że nie jest to nic przyjemnego, to poszukiwałam pocieszenia i zaczęłam marudzić mojemu facetowi:
 - Kochanie, ale to tak booli, znowu będę spuchnięta, będę miała szczękościsk i nie będę mogła otwierać buzi.
 On się tylko szczerze uśmiechnął, pogłaskał i powiedział:
 - To dobrze, przynajmniej nie będziesz tyle gadać.
 
 by madziku @
 
 * * * * *
 
 Znajdując się na kolanach mojego chłopaka zaczynam go łaskotać. Spowodowało to re-łaskotanie oraz groźbę, że zrzuci mnie z kolan. Chcąc wzbudzić w nim litość powołałam się na swoją niedyspozycję:
 - Przecież i tak krwawię, chcesz, żebym spadła?
 - Przecież i tak krwawisz!
 
 Mój argument nie był dość dobry..
 
 by Neiti
 
 * * * * *
 
 Wróciłam kiedyś z moim kochaniem z imprezy nad ranem i od razu padłam zmęczona do łóżka. Ale przez sen zebrało mi się na przytulanie. Historia miałaby przewidywalny finał, gdyby nie to, że nie byliśmy sami w pokoju - nocowaliśmy w akademiku razem z moimi współlokatorkami. Poza tym facet musiał wybyć z samego rana do pracy. Kiedy półprzytomnie zaczęłam się do niego dobierać, napotkałam zdecydowany opór mężczyzny, który przedkłada 3 godziny snu nad 3 godziny igraszek. Mimo to nie dawałam mu spokoju. W pewnym momencie jednak skojarzyłam, że facet musi wcześnie spać i zaczęłam grzebać w poszukiwaniu komórki, która wpadła za łóżko. Jako że nie mogłam sobie poradzić z wyciągnięciem jej, zakrzyknęłam na cały pokój "Wyjmij go, wyjmij!". W tym momencie moja współlokatorka nie wytrzymała. Wstała i skwitowała krótko:
 - Ja dużo rozumiem, ale waszych wybujałych fantazji erotycznych już nie.
 
 by idealna
 
 * * * * *
 
 Wieczorem.
 Ona: Ty się umyj, a ja będę oczekiwać w łożu.
 Ja (zupełnie szczerze i nieświadomie): Jakiego włożu? W cipku?
 
 by dzierwus
 
 * * * * *
 
 Mój Książę z bajki jest mistrzem w psuciu romantycznej atmosfery, co kilkakrotnie mi dziś udowodnił i udało mu się to w ciągu zaledwie kilku godzin leżenia na polance
 [J]-ja
 [MK]-mój Książę
 
 W pewnym momencie przeszliśmy z pozycji siedzącej do leżącej - on na górze, ja na dole - wywiązał się między nami dialog
 J - Powaliłeś mnie!
 MK - Czy czujesz się powalona?
 Nie zabrzmiało chyba do końca tak, jak on by tego chciał...
 
 Atmosfera romantyczna, mam ochotę go pocałować, zbliżam się do jego ust, na co słyszę jak MK mówi głosem dwuletniego uhahahanego dziecka:
 - Lubis pscółki?
 
  Opowiadałam mu o jednym z tekstów z JM o tym, jak koleś podczas całowania z dziewczyną przysunął się blisko jej twarzy i powiedział "o, masz jedno oko" (czy jakoś tak) kilkanaście minut po tej opowieści zaczęliśmy się całować, pocałunek przerwany stwierdzeniem:
 - Ty, faktycznie masz jedno oko.
 
 by aga.agniesia @
 

 * * * * *
 
 Baby potrafią być gorsze od chłopów:
 Wieczór. Miziam moją przyszłą w celu rozgrzewki przed wiadomym na co dostaję teksta:
 - Dziś nie mam ochoty. Może jutro po imprezie, jak będę pijana...
 
 [M]oja się opalała w stroju i piersi zostały trochę blade. Któregoś wieczora narzeka mi:
 [M] - Kurcze - ja jestem cała brązowa, a cycki mam białe...
 [Ja] - Chodź do łóżka - rasistą nie jestem...
 
 by lysy2
 

 * * * * *
 
 Urodziny Lubego były. Z tej okazji dostaliśmy zaproszenie do jego rodziny na wspólne świętowanie. Stwierdziwszy, że w jeansach raczej nie wypada, wbiłam się w kieckę, włoski ułożyłam, makijaż na twarz, lakier na paznokcie, szpileczki na nogi.
 I tak podziwiam siebie w lustrze, myśląc: "Jak pięknie dziś wyglądasz, Luby będzie zachwycony, tak dawno nie mówił ci komplementu, na pewno dziś coś powie".
 Luby w tym czasie znudzony czekał na mnie w kuchni, więc idę do niego, nasłuchując miłych słów i jest, oto mam!:
 - Co się tak odwaliłaś jak szczur na otwarcie kanału?
 
 Ot i mój komplement.
 
 by amonday1 @
 
 * * * * *
 
 Sobotni leniwy poranek. Nie śpię już, więc wpatruję się w Mojego Mężczyznę (MM), budzącego się właśnie do życia. Ziewnął, przeciągnął się, znak - nie śpi.
 - Dzień dobry, królewiczu - szepczę z romantyczną nutą w głosie.
 Otworzył oko, zlustrował mnie bacznie i odwracając się na drugi bok mruknął:
 - Dzień dobry... smoku.
 
 No cóż, nie każda rano wygląda jak Śnieżka.
 
 by amonday1 @
 

 * * * * *
 
 Jakiś czas temu, wraz z Nim sierdziliśmy u niego, oglądając bodajże film. On, jak to on, samiec pełną gębą cały czas mnie miział, macał, nawet masował (sic!), chcąc abym odwzajemniła jego zaloty. Niestety, Luby mój nie trafił w dzień, ponieważ moje odwzajemnianie kończyło się na wtuleniu w niego i trzaskaniu go po łapkach. Jak wiadomo męska cierpliwość do najdłuższych nie należy więc i on skapitulował.
 A teraz czas na akcję:
 Wychodząc od niego, on zaczął być miły, więc nawiązał się taki oto dialog.
 Ja: O, jak mi miło, azaliż onegdaj na ten czas poniekąd serce me ciepłem bijąc do twych dobroci rozgrzane.
 On: Więc gibko panno, żono moja przyszła, czynem to uszlachetnij.
 J: (szczęśliwa, może w końcu się oświadczy albo co) Co to znaczy w ustach twych, luby mój?
 O: (chwilę podumał, po czym ze spojrzeniem łagodnego baranka rzekł) Jak to co? Dupę pokaż.
 
 Boże, widzisz i nie grzmisz?!
 
 by grabs @
 
 Mówisz, że dziś słaby numer? To przestań mówić i zrób coś, by był lepszy. Seria Między nami a kobietami może istnieć cały czas. Dzięki Tobie. Masz jakąś zabawną historyjkę, wpadkę lub lapsus, który zdarzył się w Twoim związku? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie. W temat wpisz MNAK!
 
 Uwaga! Znaczek @ widnieje przy nickach osób, które jeszcze nie mają konta na Joe Monster.

Oglądany: 58274x | Komentarzy: 14 | Okejek: 325 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało