Czasy mamy takie, że zaciera nam się różnica pomiędzy stylami w sztuce a życiem. Nie jestem do końca pewny czy o to chodziło wieszczowi gdy marzył, iż sztuka zawędruje pod strzechy, ale powiedzmy, że o to właśnie.
O steampunku wiecie więcej ode mnie więc nie będę go prezentował. Moim zdaniem jest on naturalną tęsknotą zagubionego człowieka do czasów gdy wiara w ludzkie możliwości była wręcz nieograniczona i nie do podważenia.
Z tej wiary wyrósł Verne i kolej transandyjska. Dziś to pogranicze zabawy, stylu życia, mody. Niektóre przejawy są nad wyraz ciekawe. Chciałbym pokazać Wam propozycje biżuterii steampunk i to zawężone do tematyki zegara.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą