Niedawno kupiłem sobie xboxa one s , to tak aby was wprowadzić. Zostało mi sporo gier z 360. pojchałem dziś do takiego komisu z grami aby je wymienić na jakas grę na nowego xboxa. Facet mi tam przelicza ile by dał za te gry a ja oglądam co by mnie interesowało.
Facet mówi że mogę sobie wymienić gry za około 280 zł.
Jakoś nic mnie nie interesowało z tego co było, a było nawet sporo. Patrzę na półkę nad sprzedawcą, a tam Planszówka Talizman funkel nówka. Oczy mi się zaświeciły. pytam po ile, on że za 200 - wiem że przez neta taniej znajdę, ale zawsze mi było szkoda kasy, a gry z xboxa można tam tylko wymienić na gry, a nie na walutę.
-Zrobimy dil? Talizman za te wszystkie gry? - pytam
Kolo kręci nosem, że nie może, że gry na płytach wymieniają za gry na płytach, ale wiedziałem że się skusi, bo miał 80 zeta do przodu a mi nie zależało. Głupi nie jest więc się zgodził. A ja jestem zadowolony.
Miałem kiedyś stara wersję, którą spyliłem dawno dawno temu, ale ta jest przepiękna. Siedzę nad nią jak dzieciak i oglądam i czytam każdą kartę, każdą figurkę...
Teraz najgorsze.
Żona nie będzie ze mną grać, a dzieciak pojechał do babci. Ide se poczytać kart przygód.