Marian Dziędziel - Na planie "Domu złego", w scenie gdy dość mocno uderzam żonę z piąchy w głowę, a potem mówię do niej "zrób mi kawusię, kochanie", zaproponowałem, że cmoknę ją po tym w policzek. - opowiadał. - "To nie jest komedia romantyczna!" opowiedział Wojciech Smarzowski.
................
Karol Strasburger - "Noce i dnie" rola z jednej strony można powiedzieć niewielka, bo taka trochę beztekstowa. Budziło to moje wątpliwości. Przy pierwszym spotkaniu z Jerzym Antczakiem zapytałem: "no dobrze Panie Jerzy, ale co to za rola? Ja po "Agencie nr 1" jestem, a tu mam taki epizodzik do zagrania. Wydaje mi się, że to nie dla mnie(...) A on powiedział: "zostaw synku to mnie. Zagraj najlepiej jak umiesz, a zobaczysz, że będzie to wielka rola w tym filmie".
"Gdzieś nad ranem narodził mi się w duszy pomysł spożytkowania nenufarów w rozszerzonej formie. Do tej pory w scenariuszu była tylko jedna scena, kiedy pan Toliboski na prośbę Barbary wchodzi do błotnistej wody i przynosi jej naręcze nenufarów. Postanowiłem zrobić z nenufarów motyw przewijający się w myślach Barbary przez cały film. "
Jerzy Antczak "Jak ja ich kochałem", Wydawnictwo Axis Mundi, 2020r.
..................
- Siedzieliśmy sobie w gronie tak zwanych artystów studenckich, w festiwalowym klubie w Opolu (chyba w roku 1978), przy symbolicznej flaszeczce - wspominał kompozytor i autor tekstów Grzegorz Bukała z „Wałów Jagiellońskich” - i wtedy pojawił się wyraźnie niedysponowany już gość, który bezceremonialnie wziął jedną z butelek, nalał do pierwszego z brzegu wolnego naczynia i przymierzył się do wypicia. W tym momencie zareagował „Malina” czyli Andrzej Sikorowski z „Pod Budą”, który chwycił intruza za mankiet i rzekł:
- Hola, hola koleżko! Nie pomyliłeś aby adresu?
Gość przyjął prawie pionową postawę, obciągnął marynareczkę i powiedział:
- Pardon, nie przedstawiłem się, Jerzy Andrzej Marek, kompozytor z Warszawy.
Tu znowu zareagował Malina:
- Jeśli tak, to wszyscy trzej wyp…!
..................
Znalezione w necie:
"Dzisiaj byłam w kiosku Ruch. Patrzę, a na zewnątrz przed otwartym okienkiem jest wystawiona książka Jarosława Kaczyńskiego. Pytam: Schodzi?
- Nie, dopiero godzinę temu przywieźli, ale kosztuje 40 zł, więc nie sądzę, żeby kupowali.
- A dlaczego ta książka jest tak wystawiona na zewnątrz jako jedyna rzecz poza okienkiem?
A pani mi na to:
- Ja razem z nim w jednym kiosku nie będę siedziała”
...................
JAN KIEPURA wyszedł z wiedeńskiej Staatsoper w towarzystwie tenora Adama Didura, który czynił Kiepurze wymówki dotyczące jego techniki wokalnej. Ten wysłuchał uwag w spokoju, po czym podszedł do stojącej pod operą kwiaciarki:
- Przepraszam panią najmocniej, ale czy wie pani, kim jestem?
- Oczywiście, Herr Kiepura.
- Dziękuję. A czy wie pani, kim jest ten człowiek? (wskazał na Didura).
- Nie wiem, proszę pana.
- No widzisz - Kiepura spojrzał na Adama D. - a ty mi tu będziesz nauki prawił...
Anegdoty o sławnych Polakach (fb)
Anegdoty filmowe, teatralne i muzyczne (fb)
Aktorzy na tle historii (fb)