Kolejny fach w moim życiu dorwałem i w końcu robię to co lubię. Dostałem nowiutkiego Mastera blaszkę i śmigam z małymi i drogimi ładunkami tam, gdzie ani plandekowce, ani ciężarówki nie jeżdżą Tak więc latam sobie po europie i obserwuję jaki ten świat pienkny i óroczy A teraz kilka przemyśleń z trasy:
Kiedy po robocie ciśniesz na parking, a tu w lusterkach widzisz koguty policyjne
Kiedy w Alpach zjeżdżasz z zajebiście wielkiej góry i próbujesz "wyrównać ciśnienie" w uszach
Kiedy czekasz na rozładunek, a magazynier mówi, że już Cię dziś nie załatwi, bo za kilka minut kończy robotę
Kiedy jedziesz sobie przepisowo, a radiowóz zrównuje się z Tobą i jedzie kilkadziesiąt sekund obserwując Cię
Kiedy spedytor przed końcem roboty pyta Cię, czy weźmiesz jeszcze jeden ładunek, a Ty widzisz że to jakaś zajebista miejscówa
Kiedy stoisz w 30stopniowym upale i wózkowy z magazynu rozładowywuje nowo przyjeżdżających zamiast Ciebie
Kiedy w biurze spedycyjnym "pracuje" kilka osób a Ty jesteś jedynym interesantem, którego starają się nie zauważyć
Kiedy widzisz miejsce docelowe, szyld firmy nawet... ale nie widzisz drogi prowadzącej tam
Kiedy przyblokowałeś jakiegoś szeryfa i przez radyjko lecą pochwały
Kiedy w ciągu jednego dnia musiałeś mówić po rosyjsku, niemiecku, angielsku, włosku i nawet na migi, a nagle ktoś Cię zagaduje po polsku
Kiedy po korzystaniu z kibli w różnych dziwnych miejscach wchodzisz nareszcie do czyściutkiego Sanifair w Niemczech
Kiedy do powyższego czyściutkiego kibelka próbujesz dojechać ignorując wszelkie dzikie parkingi po drodze
Kiedy jedziesz przez Czechy i wyprzedza cię... Skoda
Kiedy w gąszczu bawarskich pieśni biesiadnych i tyrolskich przyśpiewek znalazłeś stację na której akurat grają "Bohemian Rapsody" i kiedy kawałek się rozkręca, radio zaczyna trzeszczeć a stacja zanikać
Kiedy wyjeżdżasz z przepięknych alp i przed Tobą rozciąga się niemiecka równina
Kiedy idziesz do małej budki spedycyjnej opierdolić barana który źle ostemplował Ci papiery i tenże baran wychodzi akurat ze swojej dziupli. Szybciutko zmieniasz zdanie
Kiedy stoisz w kolejce do kibla, a widziałeś, że na parkingu stoją trzy autokary niemieckich emerytów
Kiedy z włoskiej "landówki" pełnej ograniczeń do 50 km/h wyjeżdżasz na autostradę
Kiedy gadasz sobie z kolesiami przed zamkniętą firmą i widzisz, że brama się otwiera i wjeżdżają stojący za Tobą w kolejce
Na dzisiaj tyle z parkingu nasłonecznionego jak cholera!
Kiedy po robocie ciśniesz na parking, a tu w lusterkach widzisz koguty policyjne
Kiedy w Alpach zjeżdżasz z zajebiście wielkiej góry i próbujesz "wyrównać ciśnienie" w uszach
Kiedy czekasz na rozładunek, a magazynier mówi, że już Cię dziś nie załatwi, bo za kilka minut kończy robotę
Kiedy jedziesz sobie przepisowo, a radiowóz zrównuje się z Tobą i jedzie kilkadziesiąt sekund obserwując Cię
Kiedy spedytor przed końcem roboty pyta Cię, czy weźmiesz jeszcze jeden ładunek, a Ty widzisz że to jakaś zajebista miejscówa
Kiedy stoisz w 30stopniowym upale i wózkowy z magazynu rozładowywuje nowo przyjeżdżających zamiast Ciebie
Kiedy w biurze spedycyjnym "pracuje" kilka osób a Ty jesteś jedynym interesantem, którego starają się nie zauważyć
Kiedy widzisz miejsce docelowe, szyld firmy nawet... ale nie widzisz drogi prowadzącej tam
Kiedy przyblokowałeś jakiegoś szeryfa i przez radyjko lecą pochwały
Kiedy w ciągu jednego dnia musiałeś mówić po rosyjsku, niemiecku, angielsku, włosku i nawet na migi, a nagle ktoś Cię zagaduje po polsku
Kiedy po korzystaniu z kibli w różnych dziwnych miejscach wchodzisz nareszcie do czyściutkiego Sanifair w Niemczech
Kiedy do powyższego czyściutkiego kibelka próbujesz dojechać ignorując wszelkie dzikie parkingi po drodze
Kiedy jedziesz przez Czechy i wyprzedza cię... Skoda
Kiedy w gąszczu bawarskich pieśni biesiadnych i tyrolskich przyśpiewek znalazłeś stację na której akurat grają "Bohemian Rapsody" i kiedy kawałek się rozkręca, radio zaczyna trzeszczeć a stacja zanikać
Kiedy wyjeżdżasz z przepięknych alp i przed Tobą rozciąga się niemiecka równina
Kiedy idziesz do małej budki spedycyjnej opierdolić barana który źle ostemplował Ci papiery i tenże baran wychodzi akurat ze swojej dziupli. Szybciutko zmieniasz zdanie
Kiedy stoisz w kolejce do kibla, a widziałeś, że na parkingu stoją trzy autokary niemieckich emerytów
Kiedy z włoskiej "landówki" pełnej ograniczeń do 50 km/h wyjeżdżasz na autostradę
Kiedy gadasz sobie z kolesiami przed zamkniętą firmą i widzisz, że brama się otwiera i wjeżdżają stojący za Tobą w kolejce
Na dzisiaj tyle z parkingu nasłonecznionego jak cholera!
--
Jako człowiek oblatany w najlepszych towarzystwach, z ukończoną szkołą tańców nowoczesnych i figurowych, zawsze robię wszystko a propos i wytrzymuję najcięższe nawet artykuła salonowego kodeksu karnego. Ale o wiele mnie kto niemożebnie podgrymasza, łobuz się robie i z samem sobą wytrzymać mnie trudno.