Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Hyde Park V > Jaka kara byłaby wg Was adekwatna?
nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
:thurgon , a skąd Ci się wzięło po pijaku?

Inna sprawa, że dla mnie nieumyślny wypadek (niezależnie od okoliczności) nigdy nie będzie się równał umyślnemu morderstwu.
Ostatnio edytowany: 2018-01-21 20:22:10

szatkus
szatkus - Superbojownik · 6 lat temu
:neyva przestań pisać jak ja, jełopie

--

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 6 lat temu
Odnoszę się do dyskusji, która się wywiązała. Sam temat, póki co - nie wiadomo. Nie mniej, spieprzyli chłopcy z miejsca zdarzenia, co samo w sobie jest obciążeniem. No i jeszcze porzucony samochód. Zaiste, niewinne przestraszone dusze się tak zachowują.

Przejechali ludzi na chodniku. Nie jest łatwo przejechać ludzi na chodniku, ale ja to truskawki cukrem.

Ja tutaj abstrahuję od prawa i całego ple, ple, ple - bo na chłodno to możemy sobie toczyć filozoficzno-prawne przepychanki.

Na gorąco, to jestem bliższy temu, że gdyby ktoś przejechał mi żonę i dzieciaka - to zakładając, że zostałem sam - prawdopodobnie jeździłbym bardzo dużo samochodem po wyjściu sprawców z pierdla po tych 15 latach i również spowodował "wypadek". Myślę, że miałbym to w dupie.

Wracając na mniej gorąco - 1,5 tonowa maszyna osiągająca wysokie prędkości, w przypadku osoby nietrzeźwej powinna być klasyfikowana jako broń.


:nevya - To ja ci coś powiem, co myślę o pewnych zasadach panującego prawa. Jeżeli 5 dresiarzy wpuści ci wpierdol - ale taki, że uda Ci się przeżyć to również nie jest to klasyfikowane jako próba morderstwa. No, bo przecież ci się chłopie udało!
Powiedz, dostałeś kiedyś tęgi wpierdol ?
Ostatnio edytowany: 2018-01-21 20:30:36

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

szatkus
szatkus - Superbojownik · 6 lat temu
:thurgon ja tam umiem tylko na zimno.

Na gorącą to pewnie by mi wystarczyła możliwość sprzedania lampy, żeby się uspokoić albo coś.

--

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
:szatkus, wybacz, myślałem, że masz mnie na czarnej liście

:thurgon , nie odniosłeś się do dyskusji, tylko do tego co napisałem, a ja nie pisałem o żadnym alkoholu. Niemniej, nawet gdyby to było winą alkoholu, czy jakiegokolwiek innego czynnika w życiu nie przyszłoby mi do głowy utożsamiać tego z umyślnym morderstwem, po prostu bym nie potrafił - może za inteligentny/głupi na to jestem.

Gdybym spotkał się w pace z gościem, który nie dokręcił komuś koła, a ten ktoś wysłał na inny świat 1, 2, 3 lub 348 osób to nigdy bym o nim nie pomyślał, że jest mordercą, choćby i pijany byłby w robocie. Pomyślałbym, że jest debilem, że jest nieodpowiedzialny, ale w życiu nie rozpatrywałbym go w kontekście mordercy - człowieka zdeprawowanego, niezdolnego do życia w społeczeństwie. Tak samo byłoby w przypadku pijanego kierowcy, niezależnie od oceny jego osoby nie oceniałbym go w kategoriach psychopaty i podobnych.

Kwestia kary to już całkiem inna rzecz, nie miałbym nic przeciwko względem zaostrzenia kar, bo to w zasadzie zależy od systemu prawnego i pewnie w niektórych krajach samo siadanie za kółko po pijaku może mieć nie mniejsze skutki od zabójstwa. Wypadek natomiast nigdy nie będzie tożsamy z zabójstwem, to nie jest takie trudne.

Sama ucieczka z miejsca wypadku nie mówi jeszcze niczego konkretnego o sprawcy. Może świadczyć zarówno pozytywnie i negatywnie. Żeby uprzedzić - jeżeli u kogoś wyzwala się tak silna reakcja stresowa po zabiciu człowieka, że doznaje szoku, to znaczy, że może mieć całkiem poukładany system wartości. Ale nie znamy motywów ucieczki, a w świetle prawa jest to faktycznie obciążające.

Co do wpierdolu to nie.
Ostatnio edytowany: 2018-01-21 20:55:33

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
bachusxx - Bojownik · 6 lat temu
Dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów? A po co? Co z tego, że pijanym kierowcom zabiera się prawo jazdy? Skoro wsiedli "po kielichu" za kierownicę (co jest nielegalne) to i zabranie kwitów nic nie da (bo będa jeździli). Ja uważam, że powinni takim gościom łamać nogi. Oczywiście w szpitalu, pod znieczuleniem... za pierwszym razem. No może i za drugim. Ale za trzecim jakby po pijaku złapali, to jako recydywiście powinni łamać na żywca. No i oczywiście zabiegi te nie powinny być refundowane.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
bachusxx - Bojownik · 6 lat temu
:nevya Sorry, ale mam inne zdanie. Jeśli ktoś po spowodowaniu wypadku ucieka rozwalonym samochodem, to moim zdaniem nie jest to spowodowane szokiem, ale chęcią uniknięcia odpowiedzialności.

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
:bachusxx , niewykluczone, ja zakładam obie możliwości (które mogą przecież występować nawet równolegle). Zastanawiam się natomiast na ile stan szoku pozwala na prowadzenie pojazdu - z jednej strony wydaje mi się to niemożliwe, z drugiej różne rzeczy widziałem, z trzeciej jest jeszcze stopniowanie. Daleki jestem jednak od wydawania zaocznych wyroków. Nie idealizuję też swojego obrazu - nawet gdybym przejechał nieświadomie pijaczka na ulicy to też chciałbym uniknąć szeroko pojętej odpowiedzialności, co niekoniecznie byłoby związane z moim ostatecznym zachowaniem.
Ostatnio edytowany: 2018-01-21 21:21:27

Jez_z_lasu
Na WAT-cie zajmowali się zdalnym wykrywaniem par alkoholu w pojeździe.
https://yadda.icm.edu.pl/yadda/element/bwmeta1.element.baztech-3ba1fff5-1652-4e8b-9f55-42e15c0a9676

Gdyby tak podobnie jak czujniki ruchu gałek ocznych (sennośc) montowac coś w rodzaju taniego spektroskopu przy kierownicy. Przy czym wynik pozytywny uniemożliwiałby ruszenie pojazdem, a ingerencja w układ automatycznie wysyłała zgłoszenie...
Pomóc mogą również autonomiczne pojazdy. Jakub Wędrowycz miał autonomicznego konia.
Ostatnio edytowany: 2018-01-21 21:26:15

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 6 lat temu
Z wykrywaniem w pojeździe to jest taki problem, że nie zawieziesz nikogo pijanego ;) To musiałby być alkomat dla samego kierowcy, którego nie dałoby się obejść. Ciężki temat.

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

Jez_z_lasu
Ciężki. Nie wiem czy w praktyce działałoby np. sprawdzanie różnicy stężeń alkoholu opuszczającego usta kierowcy (jedna wiązka pomiarowa śledząca usta kierującego) i ze dwie skierowane w inne, neutralne punkty pojazdu.
Skoro jednak potrafimy zbadac skład odległych gwiazd to z pewnością znalazłby się sposób. Jak zwykle na poczatku rozbijałoby się to o koszt wdrożenia.

edit: No i każdy pracodawca mógłby coś takiego wstawic w dzwi wejściowe do robo i kosic "wczorajszych". Przyszłośc zapowiada się... No cóż :/
Ostatnio edytowany: 2018-01-21 21:37:31

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Jez_z_lasu
cd. Nie działałoby pewnie. "Janusz" zawiesiłby w kilku punktach areozole ogłupiające system. Trzeba by to tak zrobic żeby miał z tym w wuj roboty.

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 6 lat temu
:jez_z_lasu No właśnie, ciężki temat. W kwestii kierowców zawodowych dobrze sprawdza się zwyczajne, staromodne trzepanie przez dyspozytora ;) Zresztą z zawodowymi w ogóle sprawa jest łatwiejsza. Sęk w przeciętnym Januszu. Ja tam nie mam skutecznego pomysłu

:nevya - Ja sobie zdaję sprawę z mocnego i kontrowersyjnego rozmycia w kwestii wypadków. Ba, zdaję sobie sprawę, że nie ma możliwości spisania takiego kodeksu, który byłby sprawiedliwy w każdym przypadku.
Po prostu mamy rozbieżne spojrzenie na znaczenia słowa "wypadek".

Nie jestem w stanie wrzucić do jednego wora (dajmy na to) kobiety w matizie, która wpadła w poślizg w mieście i uderzyła w inny samochód, lub potrąciła pieszego... z pijanym kolesiem, który zapierdalając trasą przejechał na chodniku 3 osoby i uciekł (dajmy na to x2). To wypadek i to wypadek. I co, taka sama kara? Oczywiście też sobie zdaję sprawę, że to jest nie do rozstrzygnięcia w żaden sposób. Zależy od przyjętych kryteriów, a te są subiektywne.

Co do szoku, to miałem okazję za kółkiem zajrzeć śmierci w dupsko kilka razy. Kwestia statystyki, bo już trochę równików zrobiłem. Zdarzyło się i z mojej winy. W każdym razie - wiem jak to jest mieć mokro. Prowadzisz dalej mechanicznie. Dociera dopiero za chwilę

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · 6 lat temu
:jez_z_lasu, rozwiązanie jest banalnie proste. Dmuchasz w kluczyk, jeśli czujnik zanotuje stężenie alkoholu, nie odpali stacyjka

--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.

Jez_z_lasu

Pomyśl jakbyś to obszedł. Wszyscy mamy w sobie ukrytego Janusza.

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 6 lat temu
:jez_z_lasu Ba, moje wewnętrzne pejsy już nawet zadygotały szepcząc, co bym sprzedawał

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

tilliatillia
tilliatillia - Superbojownik · 6 lat temu
:thurgon

Niektóre firmy transportowe (jak moja była ) stosują takie rozwiązania. Podstawowa wersja alko-locka działa wyłącznie przy odpaleniu pojazdu, czyli trzeba dmuchnąć żeby odpalić.
Ale większość firm decyduje się na nieco bardziej zaawansowane rozwiązania. Tak, bez alkomatu nie uruchomisz silnika. Motor może pracować bez przerwy, ale po wyłączeniu zapłonu powyżej 15 minut, trzeba ponownie dmuchnąć. Kolejne zabezpieczenie to wybiórczo działające alarmy, na przykład po godzinie jazdy należy sprawdzić trzeźwość.
Wszystkie wyniki są zapisywane i na bieżąco dostępne dla pracodawcy poprzez system satelitarny.
Manualny starter silnika jest odcięty. Tester bada m.in. zawartość dwutlenku węgla czy temperaturę wtłaczanego powietrza, dlatego ciężko go obejść.

Podobne zabezpieczenia mogłyby być zamontowane w autach osobowych.

--
tylko spokojnie.

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
"Nie jestem w stanie wrzucić do jednego wora (dajmy na to) kobiety w matizie, która wpadła w poślizg w mieście i uderzyła w inny samochód, lub potrąciła pieszego... z pijanym kolesiem, który zapierdalając trasą przejechał na chodniku 3 osoby i uciekł (dajmy na to x2). To wypadek i to wypadek. I co, taka sama kara?"

To samo wcześniej napisałem. Skoro nie potrafisz wrzucić tych dwóch wydarzeń do jednego worka to wydaje mi się, że nie zrobisz tego samego w przypadku nieumyślnego spowodowania śmierci (choć pod wpływem alkoholu) i umyślnego morderstwa. A z tego co kojarzę to prawo inaczej traktuje poślizg i jazdę po pijaku.

Ja może przewrażliwiony jestem, ale drażni mnie takie wyrokowanie wyłącznie po efektach, skoro rozpatrzeć należy okoliczności i motywy. Te trzy aspekty łącznie decydują o karze a nie jeden wybrany. Strasznie kojarzy mi się z pisem. Jednocześnie w rozwiniętych społeczeństwach kary nie powinny pełnić funkcji zemsty czy zaspokojenia woli ludu. To akurat też kojarzy mi się z pisem.

Dla przykładu - większe poruszenie wywołuje nieumyślne spowodowanie śmierci, jakkolwiek bardzo tragiczne w skutkach, niż pospolite morderstwo motywowane pieniędzmi czy inną niską pobudką, świadczącą o totalnej demoralizacji sprawcy. Gdybyś oddał decyzję w ręce ludu to kierowcy urwaliby jaja, a mordercy dali 5 lat, gdyby zabił jakiegoś brzydkiego, starego randoma, który nie wywoła łzy wzruszenia (np. servina).
Ostatnio edytowany: 2018-01-21 22:41:09

Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · 6 lat temu
;madzialena82, jeśli alkomat w kluczyku byłby montowany fabrycznie i sparowany ze stacyjką, dmuchawa z allegro ma potencjalnie małe szanse działania. Panie, dmuchnij mi pan w kluczyk, to już jest faktycznie problem do rozwiązania

--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.

Stalowy
Stalowy - Bojownik · 6 lat temu
To ja się wypowiem, jak wygląda to w praktyce. Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że w różnych sądach może wyglądać to inaczej.

Spraw, że ktoś jechał pijany i naćpany są setki.W tych sytuacjach nikt nikogo nigdy nie zabił. Nawet rzadko zdarzało się w ogóle uczestniczyć w wypadku. Raczej rutynowe kontrole, bądź w ogóle kwestia tego, że ktoś podjął kontrolę czy interwencję w danej sprawie.
Z kolei zaledwie odsetek jest takich, że ktoś spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym będąc pod wpływem. Z mojego osobistego researchu wynika, że zdarzają się porównywalnie z wypadkami powodowanymi przez trzeźwych idiotów, którzy nie dostosują prędkości do warunków jazdy, czy z innych "nieumyślnych" czynników.

Wiem, że społeczeństwo z chęcią wieszałoby każdego, kto postępuje nagannie pod względem moralnym, ale metoda polegająca na zwiększaniu dolegliwości sankcji prowadzi donikąd. A już na pewno nie celom ogólnoprewencyjnym.

Jak spowodować, żeby pijani nie wchodzili za kółko? To pytanie pozostaje otwarte. Nie tylko przed prawnikami, ale społeczeństwo, inżynierów produkujących lepsze środki transportu itd. My tylko stosujemy prawo, a nie jest to łatwe, mając do dyspozycji taki materiał i takich polityków

:thurgon kwestia tego, czy pięciu dresiarzy spuści Ci wpierdol nie jest taka wcale oczywista. Wszystko zależy od danej sytuacji, materiału dowodowego, rozległości obrażeń. No po prostu każdej kwestii. W dyskusji akademickiej (ja się nie spotkałem, ale inne rzeczy się widziało, bo życie pisze fenomenalne i zatrważające scenariusze) możliwa jest nawet taka sprawa, że piątka osób nabijając Ci parę siniaków, łamiąc palca, rękę czy nogę, może i tak odpowiadać jak za usiłowanie zabójstwa. Np. jak zostanie udowodniony im zamiar, że działali w celu pozbawienia Cię życia, ale nie wyszło im to tak jak trzeba. Chociażby jak przedstawione zostaną dowody z rozmów na fb czy innych pewnych źródeł, że "skasujemy typa, złamiemy mu nogi i zostawimy na mrozie" itp. Nie mając dostępu do akt, a znając sprawę z mediów i tak nie wiesz, co tam się działo, więc gadanie o zasadach obowiązującego prawa często jest nie na miejscu w takich sprawach.

--
Pół żartem, pół litra. Jeśli szukasz czegoś mądrego, to nie szukaj w tym poście.
Student WPiA - Wydziału Pijaństwa i Alkoholizmu

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 6 lat temu
:stalowy Jest prawda czasu i prawda ekranu. Opowiem Ci taką historię z życia. Miałem takiego całkiem spoko klienta. Takie z tych, których się kojarzy, bo często zajeżdżają. No, już nie zajeżdża od paru lat.

Facet szedł z żoną/dziewczyną. Nie spodobał się pewnemu Panu, bo krzywo się spojrzał. Pan był na przepustce z więzienia. Podszedł, jebnął raz w krtań. Śmierć parę godzin później.

Dodali mu parę lat z artykułu:

Art. 158.

§ 3. Jeżeli następstwem bójki lub pobicia jest śmierć człowieka, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.


:nevya Ależ mówiłem! Mówimy o bardzo delikatnych kwestiach moralnych. Ja tylko chciałbym, żeby wszyscy moraliści bardzo obeznani w artykułach (co jest słuszne i zbawienne, czego nie neguję) wyszli również poza ramy filozofii etyki i spojrzeli na sprawę bardziej przyziemnie.
Ja na ten przykład mogę zastosować pierdyliard "za" i "przeciw". Mogę filozofować, dyskutować o wspomnianej etyce. O braku szaroburości, etc. etc...

A potem tak sobie zwyczajnie, po chłopsku myślę: Ciekawe czy, dajmy na to byłbym w stanie wytłumaczyć 10 letniemu dzieciakowi, że "Wiesz, facet po pijaku przejechał ci ojca, matkę i brata, no i generalnie jesteś sam. Noo, koleś nie wiedział co robi, bo wiesz - pił. Ale wiesz co? To był wypadek. Zdarza się".

Że populistycznie? Że gra na emocjach i uczuciach? No i wuj, i uj. Dla mnie kwestia często pomijana u moralistów i etyków. Odrywające się od empatii patrzenie na problem z odległości. Niby zdrowy dla obiektywizmu. Tylko, że jak przejadą kogoś, a przejadą kogoś tobie bliskiego, to inaczej patrzy się. I na kodeks. I na prawo. A i wartościuje inaczej.


--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

Jez_z_lasu
Inżynierowie mogą (czy może potrafią głównie?) stosować "prowizorkę", która w danej chwili jakoś działa niskim nakładem pracy/zasobów/energii. U człowieka dodatkowe ograniczenia to biologia (ograniczona zdolność przewidywania długofalowego i wyobraźni, a nawet pamięci - dla porównania podobno żaba zapomina o tym co zniknie z jej pola widzenia) i względy kulturowe (inaczej mówiąc oprogramowanie w głowie).

Jako zwierzęta i istoty myślące mamy jeszcze wspaniałą i pełną wyzwań przygodę przed sobą na polach rozwoju.

:Thurgon
Odpłata zawsze smakuje. Tylko człowiek im starszy tym bardziej dziadzieje i zaczyna kombinować czy aby na pewno mu się to przysłuży.
Ostatnio edytowany: 2018-01-21 23:27:13

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Stalowy
Stalowy - Bojownik · 6 lat temu
:thurgon no i to coś zmienia w tej sprawie? Dla mnie nic, bo akt nie przeczytałem i pewnie nie przeczytam. Nie wypowiem się w tej sprawie tak jak powinienem, ale potwierdza to właśnie to, co napisałem. Może napaść cię piątka i Ci de facto nie zrobić relatywnie wielkiej krzywdy i odpowiadać jak za morderstwo. No i z drugiej strony, to ktoś może Cię mniej lub bardziej przypadkowo uderzyć w szyję i odpowiadać jak za udział w bójce lub pobiciu, którego skutkiem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu albo śmierć. Wszystko zależy od konkretnych okoliczności i materiału dowodowego w sprawie.
Ostatnio edytowany: 2018-01-21 23:29:28

--
Pół żartem, pół litra. Jeśli szukasz czegoś mądrego, to nie szukaj w tym poście.
Student WPiA - Wydziału Pijaństwa i Alkoholizmu

tytezterefere
tytezterefere - Dyżurna Domina · 6 lat temu
"Kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności."
+
https://warszawa.eska.pl/newsy/kara-za-spowodowanie-wypadku-po-alkoholu-2017-przepisy-beda-ostrzejsze/402816


Czyli tak całkiem teoretycznie... jeśliby jakiś psychol czy inny debil chciał kogoś zabić (i wiedziałby, że na bank go złapią), to wystarczyłoby, żeby jeździł za delikwentem i w odpowiednim momencie sobie pociągnął solidnie z butelki. Czy jakoś tak.

--
Veni, Vidi, Vilson. Uprzejmie informuję, że odpowiedzialność ponosić mogę jedynie za to, co sama napisałam. Nie za czyjeś domysły, dopowiedzenia, nadinterpretacje, halucynacje, takie sytuacje.

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 6 lat temu
:stalowy Ale ja to wiem. Ja stwierdzam, że jest to chujowe. Co tu ma materiał dowodowy do rzeczy? Debil wyszedł na przepustkę, jebnął, zabił. Powiedział, że nie chciał. EOT.

:Jez Ależ oczywiście. Ja się głównie odnoszę do pewnego dehumanizowania niektórych problemów. Rozpatrywania etyki i moralności za pomocą cytatów i wiedzy akademickiej, jednocześnie z całkowitym odrealnieniem emocjonalnym. Znaczy się, bez żadnej empatii. W tej kwestii większą sympatią darzę chłopa, mówiącego, że pedofilowi "jaja by dwoma cegłówkami rozwalił" niż mądralę próbującego wszystko włożyć w ramy konkretnego założenia, jakie mu bardziej pasuje. Eugenika też była uważana za etyczną.
Ostatnio edytowany: 2018-01-21 23:36:49

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
:tytezterefere , czyli tak całkiem teoretycznie walimy od dzisiaj najwyższy wymiar kary, bo istnieje możliwość, że wypadek nie jest wypadkiem, i nie weryfikujemy okoliczności.

Jez_z_lasu
:tytezterefere
No i mamy geniusza świata przestępczego Okradłaś bank.
:stalowy chyba będą potrzebne dyby. Macie jeszcze jakieś?
Ostatnio edytowany: 2018-01-22 00:04:38

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Stalowy
Stalowy - Bojownik · 6 lat temu
:thurgon ma do rzeczy wiele, ale powiedz mi proszę. Jesteś prawnikiem?
Jeżeli nie, to możesz tego nie zrozumieć. Bo materiał dowodowy ma fundamentalne znaczenie w kwestii tego, czy można kogoś skazać za dany czyn czy też nie. Według Twojej "moralności" i "etyki" należałoby każdego wieszać za to, że z jakichś powodów człowieka zabił. Właśnie tak beznamiętnie, bez refleksji. No bo skąd wiesz, czy w ogóle zdawał sobie z tego sprawę, że uderzając w szyję rzeczywiście może kogoś zabić, jak był pewnie debilem, który nie miał pojęcia o anatomii, nie trenował sztuk walki czy miał innych przydatnych informacji służących zadawaniu człowiekowi szybkiej śmierci bez żadnego niebezpiecznego narzędzi.

No i bardzo się cieszę, że sędziowie nie są zbyt "empatyczni" i w mniemaniu podsądnych są przemądrzali, bo inaczej zbyt łatwo podlegaliby manipulacji przez strony.

:tytezterefere teoretycznie spoko metoda na zapewnienie sobie mniejszego wyroku. Tylko co zrobić z butelką? No i kiedy pociągnąć, w jakim momencie zacząć jeździć za ofiarą? No ale to wszystko jest do dopracowania
Ostatnio edytowany: 2018-01-22 00:03:07

--
Pół żartem, pół litra. Jeśli szukasz czegoś mądrego, to nie szukaj w tym poście.
Student WPiA - Wydziału Pijaństwa i Alkoholizmu

nevya
nevya - Bojownik · 6 lat temu
:Thurgon , jeżeli chodzi o przyziemność, to mój dziadek zginął będąc potrąconym, drugi też był potrącony, ale nie zginął. W obu przypadkach moja rodzina usilnie twierdziła, że winnym był kierowca, albo nawet, że był pijany, tylko że się przesiadł (jakby trudno było sobie wyobrazić sytuację, że jedyny trzeźwy odwoził kolegów). Powinienem ich pozabijać, połamać im nogi? No bo jak wytłumaczyć dzieciom mojego dziadka, że gość nie zauważył na ulicy ich ojca i go zabił?

Ja to może jakiś dziwny jestem, ale ani wtedy, ani tym bardziej teraz, nie pałałem żądzą zemsty. Dla żartu ich nie rozjechali, a czy poprawiłby mi się humor gdyby któryś z kierowców dostał niesprawiedliwą karę? Nie. Ale znam takich, co by się ucieszyli.

Ja np. kiedyś w obronie własnej wyrządziłem dość dużą krzywdę gościowi. Sam przed sobą się przyznaję, że nie musiałem, a z drugiej strony może i było to konieczne. Na domiar złego mam uprawnienia instruktorskie w sportach walki - przejebane, nie? Czy moja kara powinna zależeć od tego, że to był sebix, czy może, że to był sebix utrzymujący trójkę dzieci z FAS? Czyli ogólnie od tego jak sprawa wypada w mediach a nie według wszystkich okoliczności? Jego karyna i rodzina najchętniej przywiązaliby mnie do polonezów i rozerwali, a gdyby mogli to jeszcze zrobiliby krzywdę mojej rodzinie. Tylko ja nie wiem za czym to jest argument... Chyba tylko za tym, że dobrze, że decyduje pozbawione emocji prawo.
Ostatnio edytowany: 2018-01-22 00:36:24

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 6 lat temu
:stalowy Próbujesz mi teraz wcisnąć słowotwórczego członka w pewne miejsca Nie ma żadnej mojej moralności, ani mojej etyki.

Etyka i moralność to sprawy mocno dyskusyjne. Tak samo jak kodeks i tak samo jak orzecznictwo.

Mówimy o konkretnym przypadku. Powiem ci szczerze, że nie robiłoby mi różnicy czy zabił mnie Bruce Lee, czy facet przypadkiem. Czy był normalny, czy z upośledzeniem. Jakoś wydaje mi się, że efekt podobny.

I tu dochodzimy w sumie do ciekawej kwestii. Lata pracy mojej matki w specjalnym ośrodku szkolno-wychowawczym. Generalnie lekkie upośledzenia, większe i psychopaci również. Wielu karanych i zwijanych właściwie ciągle. I tu trafiamy na ciekawy temat własnie tejże natury. Ja miałem z nimi styczność. W sumie dość często, od dzieciaka. Daje takie coś ciekawe profity, mianowicie potrafię takie osoby rozpoznawać i powiem szczerze, że zaczęło mnie dziwić jak wiele z tym problemu mają niektórzy Widzisz człowieka ewidentnie opóźnionego w rozwoju, a słyszysz od innych, że on jest "specyficzny" ewentualnie "cudaczny". Dobra, ale nie o tym.

Taki przykład. Kilku wychowanków uciekło z ośrodka i pojechało na włam. Rozwalili kasę. Zwinęli ich. Na przesłuchaniu cały czas mówili, że "nu weszli i przełamali kasjerkę". Przesłuchanie trwa. Podejrzenie zabójstwa. Więc się dopytują, a tu ciągle "przełamałem kasjerkę, przełamałem kasjerkę". No, chodziło mu i kasę. Nieporozumienie. Potem było uniewinnienie. Matka na rozprawie łapała facepalmy, bo generalnie wyglądało to tak, że sędzina mówiła do matołków "Co chłopcy nie chcieliście, prawda?". No, a chłopcy, że nie chcieli.
Bo widzisz, oni byli opóźnieni. Mieli papiery. Byli według prawa "niepoczytalni". Tylko, że oni w tej swojej prostocie byli bardzo cwani.

I takich ludzi, z mniejszym bądź większym upośledzeniem uważanym za "zdolnych do życia w społeczeństwie" jest cała masa. I inni sobie z tego sprawy nie zdają. Ajwaj, a ilu tam było ultrasów! Hooliganów z pierwszych stron gazet...

No i teraz według mojej "moralności i etyki" podejdzie do mnie taki "chłopiec, który nie chciał" i najzwyczajniej w świecie przez przypadek mnie zabije. Z racji, że ma stwierdzone lekkie, to nie odpowie za zabójstwo. Może w ogóle trafi do ośrodka, zamiast pierdla.

To się właśnie odnosi do tego konkretnego przypadku. Także wiesz, ja mam w dupie. Zabity został normalny, fajny facet. Zabił go debil na przepustce. Za 12 lat wyjdzie. Fajnie, nie? Dla Ciebie to jest abstrakcja. A ja chodzę tą ulicą też. I może w przyszłości mi jebnie i znowu pójdzie na 12.

Ostatnio edytowany: 2018-01-22 00:37:18

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa
Forum > Hyde Park V > Jaka kara byłaby wg Was adekwatna?
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj