Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Poranne zamotanie XVIII

45 243  
206   3  
Kliknij i zobacz więcej!Nawet nie sądziłem, że tyle osób ma takie problemy ze wstawaniem. Jedno jest pocieszające jak dla mnie. Czytając te historie, wiem, ze nie jestem w tym osamotniony...

Na pierwszym roku na AGH niestety nie dostaliśmy z kumplem akademika, więc mieszkaliśmy w mieszkaniu "na kozłówce" (jakieś 30 min od uczelni busem). W środy mój współlokator miał wf na 7:00, więc jak to w zimę jak wstawał było jeszcze sakramencko ciemno. Poprzedniego dnia poszliśmy spać kolo 11 ( z powodu jakiegoś kolosa chyba). Nagle o 2 nad ranem budzi mnie odgłos otwieranych po czym zamykanych drzwi. Nie zwróciłem za bardzo uwagi i poszedłem spać dalej. Następne co pamiętam jak o 4 znów otwierają i zamykają się drzwi a kumpel z torba ubrany wraca z powrotem do łóżka szepcząc pod nosem:
- K*rwa, k*rwa, k*rwa...

by Ihopeudie

* * * * *

W wakacje przyjechała do mnie kuzynka z córeczką. Spaliśmy w jednym pokoju, a niestety mam paskudny zwyczaj chrapania... Powiedziałem kuzynce, że jakby co ma mnie budzić i się nie przejmować. No i w środku nocy, kiedy oczywiście dawałem ostro po uszach, kuzynka delikatnie potrząsnęła moim ramieniem i powiedziała:
- Słonko, przewróć się na boczek...
No i przewróciłem się, mamrocząc przy tym:
- A skąd ja ci teraz smoczek znajdę?
Tak czy siak nie wyspała się, bo ze śmiechu o mało się nie udusiła ;)

by Charliesko @

* * * * *

Moja siostra urodziła tydzień temu synka. Dziecko, jak dziecko, jeść musi i budzi szczęśliwych rodziców w środku nocy donośnym krzykiem. Jak wiadomo, nad ranem dziwne myśli przychodzą do głowy, a świeżo upieczona mama nie jest jeszcze przyzwyczajona do obecności maleństwa. Oto pierwsze myśli mojej siostry wybudzonej wrzaskiem swojej pociechy:
"Co to za dziecko? Po co ja ma karmić obcego bachora?"
"O cholera! Mam tylko dwie piersi! Potrzebuję sześciu! Jak ja go wykarmię!?"
"A z której on jest właściwie reprezentacji? Tureckiej, czy niemieckiej?"
Ostatnio jakoś rzadziej opowiada o swoich przemyśleniach. Albo się przyzwyczaiła, albo boi się, że ktoś je opublikuje i wtedy wyjdzie na wyrodną matkę ;)

by Magdan

* * * * *

Mój ojciec ma takie coś, że gdy się nagle przebudzi to mu się wydaje , że dalej śni...
I oto pierwsza historia:
Wakacje wracam do domu kolo 1 w nocy, włączam światło (ojciec śpi ) i budzę go żeby poszedł spać do mnie do pokoju bo chcę sobie tv pooglądać ( zepsuty komp ) a ten do mnie z tekstem:
(ojciec) - Zgaś to światło!
-(ja) - Po co?
-(o) - Bo dostaniesz strzałą.
-(j) - Jaką strzałą?
-(o) - Indianie! Zabrali mi papierosy!

Kolejna historia:
Sytuacja ta sama co powyżej tylko, że akurat deszcz mocno padał...
(ojciec) - Gdzie masz kamizelkę ?!
(ja) - Jaką kamizelkę?
(o) - Przecież się utopisz bo pływać nie umiesz!

I ostatnia:
Godziny wieczorne. Oglądam z matką tv, ojciec 3-cia zmianę odsypiał. Nagle wpada do pokoju z przerażeniem w oczach i mówi:
- Anka (mama) leż tu z Pawłem (ja)! Ja idę z Andrzejem (mój wujek) łapać niedźwiedzia (wcześniej w tv leciało, że jakiś niedźwiedź uciekł z zoo i go zabili).

by Ludwik90 @

* * * * *

Mój kumpel zawsze miał problem z porannym wstawaniem. Jednak prawdziwy obraz jego porannych problemów poznałem dopiero na studiach, kiedy tak się akurat złożyło, że przez rok pokój w wynajętym mieszkaniu dzieliłem właśnie z nim. Jako że ja wstawałem zawsze o 6 rano, to moim zadaniem było budzenie kolegi rano. Budziki, nie ważne jak głośne, nie miały z jego snem żadnych szans.

Sytuacja pierwsza:

Pomimo tego kolega miał czasem zwyczaj ustawiania sobie budzika w telefonie. Budzik dzwonił, ja budziłem kolegę, a on dopiero wyłączał budzik. Tego dnia było jednak inaczej. Budzik zadzwonił po raz pierwszy. Kolega nagle błyskawicznie zmienił pozycję z leżącej na siedzącą i złapał telefon w rękę. Nie wierzyłem własnym oczom! Czyżby pierwszy raz w życiu miał wstać jak normalni ludzie? Rozwiał moje nadzieje, kiedy wcisnął "zieloną słuchawkę", przyłożył telefon do ucha i powiedział "Halo". Powtórzył to jeszcze ze dwa razy, po czym odłożył telefon na miejsce i poszedł dalej spać. Po takim zabiegu w telefonie włączyła się funkcja drzemki. Po 5 minutach budzik włączył się znowu, a kolega znów sięgnął po telefon i "odebrał" go. "Halo! Halo! Haaaaalo! HAAAAAAAALO!"... Sytuacja powtarzała się jeszcze z 5 razy, a kolega za każdym razem był coraz bardziej wkurzony, bo wydawało mu się, że ktoś do niego dzwoni i robi mu głupie żarty.

Sytuacja druga:

Jak zwykle rano wstałem wcześnie, oporządziłem się i zasiadłem do kompa. Kolega jeszcze spał. Nagle otworzył jedno oko, potem drugie, spojrzał na mnie, poświęcił jeszcze chwile na wyregulowanie ostrości po czym nawiązał się między nami taki dialog:

Kolega: Ej, Tomek...
Ja: No?
Kolega: Podaj mi atomówkę.
Ja: Co?! Co mam Ci podać?!
Kolega: No atomówkę! Ze składzika pod biurkiem!

Po czym znowu zapadł w głęboki sen. Śmiałem się tak głośno, że obudziłem drugiego współlokatora i pewnie jeszcze pół domu, ale nie kolegę od atomówki. Oczywiście kiedy później opowiadałem mu co robił/mówił przez sen lub rano podczas budzenia niczego nie pamiętał, ale przeważnie wierzył w to wszystko. Widocznie wiedział na co go stać. Takich sytuacji jak te dwie wymienione było jeszcze mnóstwo, niestety zaginęły gdzieś w pomroce dziejów.

by Tomek "Przybysz" @

* * * * *

Pewnego dnia kiedy chodziłem jeszcze do liceum zaspałem do szkoły (na 8:00 miałem). Patrzę na zegarek że już 8:20, no to zrywam się z łóżka totalnie zamulony, ubieram się jem śniadanie itd. i wybiegam z domu do szkoły. Jak tam dotarłem rozpoczynała się 2 lekcja usiadłem na swoim miejscu i coś mi nie pasuje nagle stwierdzam że nie wziąłem plecaka a jakby tego było mało to ubrałem bluzę na górę od piżamy!

by Cabis

* * * * *

Zdarzenie miało miejsce rok temu, po powrocie z nad jeziora. Naturalnie spało się tam jak popadnie, najczęściej na pomoście, ciasno otoczony przez przypadkowych ludzi. Także pierwsza noc we własnym łóżku nie mogła być normalna. Przyśniło mi się, że wciąż jestem nad jeziorem, i że koniecznie muszę udać się w miejsce odosobnienia. Jak pomyślałem, tak zrobiłem, lunatykując po wyśnionym pomoście, dbając by nikogo nie "podeptać". Na moje nieszczęście ustawienie mebli w pokoju nie pokrywało się z ludźmi we śnie. Potknąłem się o coś, przywaliłem głową w biurko i dalej na czworakach poczołgałem się do łóżka. Nad ranem obudził mnie przeraźliwy krzyk siostry. Musiałem wyglądać troszku straszno - pościel pokrwawiona, skrzepy krwi pozasychane na brodzie i o dziwo dobre samopoczucie. Wyspałem się jak nigdy, ale sprawa i tak skończyła się na pogotowiu, i teraz dumnie noszę blizny po tamtej nocy. Tyle, że musiałem zgolić brodę.

by Djalpinista @

* * * * *

Rzecz działa się nad ranem z pięć lat temu. Mój starszy brat wychodząc do szkoły zrobił mi psikusa gdy jeszcze spałem, szarpnął mnie i zapytał gdzie mam kluczyki od czołgu. Ja zerwałem się, szukam pod poduszką, koło łóżka nigdzie ich nie ma. On z poważną miną napiera "No gdzie je masz?!". W końcu znużony odpieram "Oddałem wychowawcy". Jego koledzy nabijali się ze mnie przez tydzień.

by Viertek1990 @

Masz jakąś zabawną historyjkę o ciężkim poranku? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie. W jako temat wpisz poranek!

Uwaga! Znaczek @ widnieje przy nickach osób, które jeszcze nie mają konta na tej najlepszej stronie na świecie!

Oglądany: 45243x | Komentarzy: 3 | Okejek: 206 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało