Czy to się kiedyś skończy? Czy faceci i kobietki się dogadają? Czy przestaną występować różnice zdań? Ja to bym chciał, żeby nigdy się to nie stało. Bo nie mógłbym zaprosić na kolejny odcinek MNAK.
Dłuuugi poranek, leżymy z moim Słońcem w łóżeczku, bawimy się świetnie. Zabawa rozkręca się na całego, coraz bardziej nam się podoba, dobrze, że współlokatorzy wyszli, bo by się zmartwić, co to za odgłosy zza drzwi i ściany. Wtem, dzwoni telefon mojego najdroższego. A ponieważ część jego pracy polega na odbieraniu tychże telefonów, odebrać musiał. Pogadał, ja się w międzyczasie przyodziałam, pokręciłam i gdy skończył, tak nagle jakoś znowu w tym łóżku wylądowaliśmy. Powtórka z rozrywki, coraz słodziej i milej się robi, za chwilę to w ogóle będzie cudnie, gdy znowu dzwoni komórka Słonka. Ja trochę zniecierpliwiona, definitywnie wstaję, nie będzie 3go razu, gdy moje Słońce po skończonej rozmowie:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą