Sieci komputerowe:
- Sieć Pionier łączy najważniejsze ośrodki akademickie w Polsce i Zieloną Górę.

Bawół:
Na laborce Bawół pyta studenta:
- Co Pan skończył?
Student mówi:
- Technikum telekomunikacyjne.
Na to Bawół:
- Bezdenna indolencja, kompletna głupota.

Prof. Piotruś A., Fizyka:
Historia z pierwszego semestru, jakoś została mi w głowie. Piotrusia zarówno na wykładach jak i na laborkach nikt nie rozumie. Na jednym z wykładów wyprowadzał, czy po prostu zapisał wzory Maxwela czy kogoś tam i mówi:
- Bardzo mi się te wzory podobają. Jak byłem młody powiesiłem je sobie na ścianie.

Dr zwany Bawołem, Ukł. Elektroniczne:
Laboratorium. Zostałem dnia dzisiejszego poproszony do tablicy, by wyliczyć coś o czym nie miałem akurat pojęcia. Chwytam kredę, a jako że jestem mańkutem, to w lewą rękę i zaczynam coś skrobać a on widząc to mówi:
- Oj, jak pan pisze lewą ręką, to nie może być dobrze...

Doktor Bawół:
Poprosił koleżkę do tablicy, by ten coś zapisał; ten chwyta kredę i zaczyna pisać. Jednak po paru sekundach Bawół mu przerwa i każe usiąść mówiąc:
- Pan nie umie pisać, musi Pan ćwiczyć w domu - wyposażyć się w zeszycik jak dla pierwszaków i ćwiczyć "Ala ma kota" , "Ala ma mamę"

Pan Roszak, matematyka:
Spogląda od jakiegoś czasu regularnie na zegarek. W pewnej chwili cały czas patrząc na ten nieszczęsny czasomierz mówi:
- Chcę zaznaczyć, że pozostało nam niewiele czasu... Jakieś pół semestru

Mechanika budowli:
Docent (który miał tytuł "kilera roku") na ustnym egzaminie do wchodzącego studenta ubranego w białą koszulę w pionowe paski:
- Panie ... wynocha... w piżamie Pan na egzamin przyszedłeś?

* * * * *

Masz ochotę zaprezentować tu swoją uczelnię? Nic prostszego jak widzisz - wystarczy przesłać do nas teksty, które usłyszysz na wykładzie (lub innej formie studenckiej aktywności naukowej). I już w niedługim czasie Twoja uczelnia oraz Twój wykładowca mogą być sławni.

I na koniec rodzynek wiosenny :)

Dr B.:
Na laboratorium podczas odpytki kolegi:
- Pan coś powiedział w stylu: srały muchy, będzie wiosna, będzie lepiej trawa rosła...