Szukaj Pokaż menu

8 nieco mniej znanych faktów o dinozaurach

156 043  
590   116  
Mieszkały na Ziemi zanim to było modne - i na tym kończy się to, co duża część ludzi wie o dinozaurach. A szkoda, bo to całkiem ciekawy temat!

#1.

Największe obciachy – Prokurator Ziobry wysyłał nagie zdjęcia pracownicy sądu

85 186  
241   254  
Dzisiaj:
  • Firma z Krakowa wymaga od pracownika znajomości sześciu języków za najniższą krajową
  • Kibole po derbach Śląska spowodowali straty na kilkaset tysięcy złotych
  • Nauczycielka obcięła dziecku włosy, bo dziewczyna miała zafarbowane końcówki
  • Raper w przeszłości nagrał skrajnie homofobiczny utwór, a teraz startuje do Rady Miasta z ramienia Lewicy

7 ciekawych faktów o mapach i kartografii

105 467  
361   39  
W epoce Google Maps tradycyjne mapy odchodzą do lamusa - ale jak się okazuje, jedne i drugie nie są tak nieomylne, jak chcielibyśmy wierzyć.

#1.

Chronienie praw autorskich w przypadku twórców map nie jest prostym zadaniem. W świecie doskonałym wszystkie mapy powinny w zasadzie wyglądać tak samo - mają być przecież wiernym odwzorowaniem terenu. By wykryć plagiaty, kartografowie mieli (lub wciąż mają) zwyczaj umieszczania „papierowych miast”, istniejących jedynie na mapach danego autora, a nie w rzeczywistości. Kiedy więc zmyślone miasto pojawiało się na produktach konkurencji, można było śmiało szykować pozew o plagiat.

#2.



Czasem jednak można samemu wpaść w zastawioną przez siebie pułapkę. W latach 30. XX wieku dwaj amerykańscy kartografowie postanowili uzupełnić stan Nowy Jork o Agloe - miejscowość, której nazwę skomponowano z inicjałów kartografów. Mapa została wydana, a jakiś czas później Agloe pojawiło się na planie konkurencji. Prawnicy aż podskoczyli z radości, pozew przygotowany i nagle… konsternacja.

Roszczenie oddalone. Okazało się, że ktoś, kto zobaczył na oryginalnej mapie nieistniejące jeszcze wówczas Agloe, postanowił zbudować w jego miejscu sklep, dając początek nowej osadzie. Tym samym papierowe początkowo miasto przerodziło się w prawdziwe.

#3.



Tworzenie papierowych miast nie ustało wraz z rozwojem technologii, kiedy każdą informację z przynajmniej pewnym prawdopodobieństwem można błyskawicznie zweryfikować w internecie. O własne fikcyjne miasto pokusiło się więc i Google. W usługach Google Maps i Google Earth przez długi czas widniało Argleton w Anglii, jednak zdjęcia satelitarne pokazywały w jego miejscu szczere pole. Gdy tylko informacja o nieistniejącym Argleton stała się popularna, miasto zniknęło z Google. Firma zaś nigdy nie przyznała się do tego, że był to celowy błąd.

#4.



Wśród malowideł we francuskiej jaskini Lascaux znajduje się mapa uważana za najstarszą w historii człowieka. Nie odzwierciedla ona jednak ziemi, a niebo - zaznaczono na niej charakterystyczne gwiazdy. Z kolei za pierwszą mapę drogową uważa się pewien papirus z Egiptu stworzony około 1160 roku przed Chrystusem. Naniesiono na nim schemat, którędy można było przemieszczać się w zakolach Nilu.

#5.



Wszystkie mapy kłamią. Powód jest prozaiczny - Ziemia, wbrew twierdzeniom niektórych mitomanów, jest okrągła, a nie płaska, a zatem odzwierciedlenie jej na płaskiej powierzchni musi powodować przekłamania. Zależnie od przyjętej metody odwzorowania, zmieniają się albo odległości, albo kształty terytoriów, albo rozmiary (np. w odwzorowaniu Merkatora Grenlandia urasta do rozmiarów Afryki - ale za to zachowane są właściwe kąty, dzięki którym to odwzorowanie sprawdza się bardzo dobrze w nawigacji morskiej). Za każdym razem, w mniejszym lub większym stopniu, coś musi być nie tak.

#6.



Dlaczego, skoro Ziemia jest kulista, akurat północ znajduje się na górze mapy, a południe na dole? Równie dobrze można by przecież na górze umieścić zachód, a na dole wschód. Obowiązujący układ opracowano już w 1402 roku w Korei. Taki a nie inny wariant obrał koreański astronom Kwŏn Kŭn, prawdopodobnie dlatego, że w Korei patrzenie w kierunku północnym kojarzone było z patrzeniem w kierunku cesarza. Należało mu się więc honorowe miejsce na samym szczycie mapy.

#7.



Jedną z najciekawszych wysp w historii (cóż, dosłownie w historii…) jest Sandy Island - odkryta przez Jamesa Cooka około 1774 roku i naniesiona na mapy na Morzu Koralowym, pomiędzy Australią a Nową Kaledonią. Istnienie wyspy odnotował też statek wielorybniczy w 1876 roku i tak sobie Sandy Island egzystowała przez dobre 250 lat, trafiając nawet do Google Maps. Sęk w tym, że w 2003 roku ktoś wreszcie postanowił się na wyspę przepłynąć. I okazało się, że w jej rzekomym miejscu znajduje się tylko głęboka na 1,4 km woda.

Czy była to analogiczna do miast papierowa wyspa, która przetrwała znacznie dłużej, niż marzyło się jej pomysłodawcom? Raczej nie - nie było zwyczaju nanoszenia fikcyjnych obiektów na mapy morskie. Bardziej prawdopodobna wersja zakłada, że James Cook i jego załoga dostrzegli przeszkodę, która później - przy powielaniu jego notatek - została błędnie zinterpretowana jako wyspa. I tak przetrwała aż do XXI wieku, kiedy wydawało się, że przynajmniej na powierzchni Ziemi nic nie powinno nas już zaskoczyć. A jednak!

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5
361
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Największe obciachy – Prokurator Ziobry wysyłał nagie zdjęcia pracownicy sądu
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Dach świata pokryty g*wnem, czyli ciemna strona turystyki
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Dlaczego nigdy nie odkryjemy wszystkich sekretów wojowników ninja
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu 7 mniej znanych ciekawostek o koszykówce i wyjątkowych koszykarzach
Przejdź do artykułu Każda rodzina ma jedną, bardzo dziwną zasadę - internauci postanowili podzielić się swoimi
Przejdź do artykułu Najdziksze newsy tygodnia – Warzywo, którego nie potrafi rozpoznać dzisiejsza młodzież
Przejdź do artykułu 7 niesamowitych faktów na temat współczesnego rolnictwa

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą