Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 ciekawostek o najbardziej wymyślnych torturach

73 203  
224   40  
Tortury trudno pochwalać… ale są takie sytuacje, w których inne sposoby zawodzą, a oczekiwany skutek trzeba osiągnąć natychmiast. Wtedy nie ma nic lepszego niż dobre tortury!

#1.

Muzyczne tortury dość łatwo sobie wyobrazić - wystarczy np. włączyć w telewizji Eurowizję. To do zastosowań domowych. Profesjonaliści, w tym przypadku CIA, wykorzystują normalne (na pozór…) nagrania puszczane przez słuchawki z maksymalną głośnością, odtwarzane w kółko przez godziny, dni, a nawet miesiące. Do czasu, aż torturowany ptaszek złamie się i wyśpiewa (!) wszystko, co wie. Klasyczny repertuar tortur obejmuje m.in.:
  • Eminem, „The real slim shady”
  • Christina Aguilera, „Dirrty”
  • Bee Gees, „Saturday night fever”
  • Deicide, „Fuck your god”
I wiecie co? Ten wybór wcale nie dziwi…

#2.


Telefon. Pomijając nachalnych telemarketerów, w tym urządzeniu trudno dopatrywać się jakichś podejrzanych możliwości. Jednak więźniowie w latach 60. na samo hasło „telefon” drżeli. Wiedzieli, że oznacza to trochę zmodyfikowane urządzenie - jeden drut obwiązywano wokół palca u stopy więźnia, drugi… wokół klejnotów. Tak „zapakowaną” ofiarę rażono prądem. Pół biedy, gdy kończyło się na jednym czy drugim razie. Jeśli więzień szczególnie się zasłużył, mógł trafić na tzw. międzymiastową, czyli odpowiednio dłuższe i boleśniejsze rażenie.

#3.


Z przypalaniem ludzi jest taki problem, że łatwo przesadzić i wysłać klienta na drugą stronę, zanim zdradzi jakiekolwiek cenne informacje. Chętniej więc stosuje się metodę przeciwną, czyli „zimną celę”. Sadza się ofiarę w niewielkim, pomalowanym na biało pomieszczeniu tuż przy klimatyzatorze ustawionym na pełną moc chłodzenia i zostawia na jakiś czas. Jak długi? Rekordzista, wietnamski oficer Vhuen Van Tai, spędził w zimnej celi 4 lata!

#4.


Okazuje się, że torturować można dosłownie wszystkim - nawet kolorem białym. Jego nadmiar może mieć równie (albo nawet bardziej) zgubny wpływ na psychikę więźnia jak bardziej wymyślne formy tortur. Irańczycy upodobali sobie zamykanie więźniów w pomieszczeniu bez okien, gdzie wszystkie ściany, podłoga i sufit pomalowane są na biało. W ramach posiłku podawany jest biały ryż na białym talerzu, a kiedy więzień chce wyjść do toalety, musi wsunąć pod drzwi papier toaletowy… również biały. Odizolowanie od wszelkich bodźców zewnętrznych i „utopienie” w bieli w zupełności wystarczają, by złamać nawet najtwardsze jednostki.

#5.


Strajk głodowy w więzieniu? Nie chcesz jeść, to nie jedz - twój wybór. Logicznie rzecz biorąc, byłoby to najprostsze rozwiązanie. Ale nie zawsze chodzi o to, by odesłać osadzonego na tamten świat. Wymyślono więc, że klienta, który odmawia jedzenia, można nakarmić siłą. I bynajmniej nie „tradycyjną drogą”, tylko przez odbyt. W tym celu rozbiera się go, układa na podłodze czterema literami ku niebu i wpycha w tyłek rurkę, przez którą podaje się składniki odżywcze. Nie mówcie babciom, że tak się da… Karmienie przez odbyt stało się jedną z metod, z pomocą których strażnicy więzienni zaczęli egzekwować posłuszeństwo (m.in. w Guantanamo).

#6.


Nie raz udowodniliśmy, na tej liście zresztą też, że człowiek chcący zrobić drugiemu krzywdę nie cofnie się zupełnie przed niczym. Czy oznacza to, że w kategorii dopuszczalności znajduje się też… gwałt przez psy? Według niektórych doniesień, afgańscy więźniowie w Bagram mieli być przywiązywani do niskich krzeseł, po czym rozpoczynano serię pytań. Kiedy odpowiedzi nie były satysfakcjonujące, wypuszczano psy, które ochoczo spełniały swoją powinność. Czy żołnierze NATO posunęli się do czegoś takiego? Trudno powiedzieć, jednoznacznych dowodów nie ma. Ale warto wziąć pod uwagę fakt, że ci, którzy widzieli obie bazy, uważają Guantanamo za raj w porównaniu do Bagram w Afganistanie.

Doniesienia o podobnych torturach prowadzą również do niemieckich obozów koncentracyjnych i starożytnego Rzymu, gdzie według niektórych podejmowano analogiczne próby.

#7.


Syryjskie pudełko to łagodna nazwa skrzyni o rozmiarach tak dopasowanych, by zmieścić w niej torturowanego więźnia (na przykład w pozycji embrionalnej) i praktycznie uniemożliwić mu ruch. Już kilka minut takiego pobytu to męczarnia - nawet dla osoby bez klaustrofobii. Ale klientów oddelegowanych do syryjskiego pudełka rzadko kiedy wypuszczano po kilku minutach. Większość spędza tam dni, a nawet tygodnie. Ażeby dodatkowo uprzyjemnić im pobyt, przez odpowiednio umieszczony otwór podaje się im jedzenie. Łaska pańska? Nic z tych rzeczy! Rzecz została pomyślana w taki sposób, by więzień nie mógł w żaden sposób dosięgnąć jedzenia - mimo że leży ono dosłownie centymetry od niego.

Źródła:
1, 2, 3
3

Oglądany: 73203x | Komentarzy: 40 | Okejek: 224 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało