Filantrop, człowiek wielki, biznesmen, czy wioskowy kretyn? Oto DanielMagical nowa gwiazda polskiego Youtube

W każdym rozwijającym się społeczeństwie w końcu nastaje potrzeba spoglądania na tych, którzy są gorsi, słabsi, czy po prostu idą na stracenie. Raz to będą walki gladiatorów, kończące się śmiercią tego słabszego, raz to będzie nadworny błazen, a w końcu każda wioska dorobi się swojego, wytykanego palcami, wioskowego kretyna*.

Co mamy dzisiaj? Dzisiaj mamy internet więc dystrybucja wcześniej wymienionych jest bardzo ułatwiona i okazuje się, że niezwykle popularna!

Skąd się wziął DanielMagical

Postać Daniela wywodzi się ze środowiska gamerów, a właściwie gamer-wannabe, czyli ludzi, którzy grają w grę i udostępniają to w internecie. Konkurencja na tym polu jest ogromna a odbiorcami są przeważnie nastolatkowie, więc mechanizm zdobywania popularności bywa zabójczo prosty - więcej wulgaryzmów, więcej widzów.


Odbiorcami są często dzieci, więc reakcja typu "o jaaaa, on powiedział słowo na K" jest tutaj jak najbardziej na porządku dziennym i właśnie na tym to polega. Nieco starsi i nieco bardziej świadomi widzowie, tacy 15-letni, mają większe "wymagania", więc tutaj Daniel doskonale dopasował się do ich potrzeb i zaczął rozbijać na wizji domowe sprzęty i meble. Nie zabrakło też podpalania sofy i wszelkiej innej destrukcji.


To jednak wciąż mało, bo najlepiej robić to wszystko... po pijaku!

Drunk stream

Pijacki stream - czyli transmitowanie na żywo chlania alkoholu stało się w tym roku niezwykle modne na polskim YT, głównie za sprawą użytkowników takich jak Rafatus, czy właśnie DanielMagical. Polega, jak sama nazwa wskazuje, na chlaniu na wizji i robieniu dziwnych rzeczy po pijaku. Nie trzeba komentować jak wiele w nasze życie wnosi ten poziom rozrywki, możemy natomiast skomentować poziom zapotrzebowania na tego rodzaju rozrywkę.


Okazuje się bowiem, że Daniel Magical pobił swoimi transmisjami wszelkie rekordy oglądalności na polskim Youtube.


Tak, ludzie uwielbiają go oglądać. Jego, oraz całą jego rodzinkę pijącą mieszanki przeróżnych alkoholi mieszanych w garze, czyli tzw. kociołek menelixa. Pijacki bełkot uczestników nawet o 3 nad ranem potrafi przyciągać po 10 000 widzów, co jest wynikiem niepowtarzalnym w naszym rodzinnym internecie.

Litość i dobry chłopak

W pewnym miejscu Daniel Magical postanowił zagrać bardzo mocno i zaczął streamami zbierać na remont pokoju dla swojego brata, na nowe książki, ubrania, biurko etc. Wiele osób stwierdziło w tym momencie, że Daniel to w gruncie rzeczy dobry i ciepły chłopak, który trochę narozrabiał, ale już się uspokoił i zaczął robić dobre i miłe rzeczy.


Udało mu się uzbierać pieniądze i sam remont mieszkania też był transmitowany na youtube. Remont trwał wyjątkowo długo, dzięki czemu przyniósł kolejne niemałe zyski. Dlaczego tak długo? Bo polegał głównie na piciu przesłanych przez widzów piw i innych alkoholi i mieszaniu tego wszystkiego w kociołku.

Na czym zarabia Daniel Magical?

Nie ma co ukrywać, że kanał Daniela to kura znosząca złote jaja. System zarabiania jest bardzo prosty.

Na konto Daniela można wpłacać tzw. donejty. Kiedy wpłata zostanie potwierdzona (kilka sekund) to na ekranie transmisji wyświetla się treść jaką wpisaliśmy przy przesyłaniu pieniędzy. Mogą to być zwykłe pozdrowienia, prośby o pozdrowienia, albo...


Tekst odczytywany jest przez automatycznego lektora, więc wybrzmiewa w głośnikach komputera Daniela i słyszą go wszyscy uczestnicy transmisji. Właśnie dlatego ogromna ilość użytkowników wpłaca te 3 zł tylko po to, żeby przesłać jakiś obraźliwy tekst. Tym sposobem Daniel - przyjmując na siebie falę hejtu i nacierając się wiadrem wylanych na siebie pomyj - zarabia niemałe pieniądze.


Tym sposobem widzowie pokazują też swój poziom, ściągając całe widowisko coraz bliżej dna absolutnego. Najciekawsze, że to działa i dzięki temu show zyskuje tylko na popularności.

Skąd ta wielka popularność

Pierwszym portalem, który rozdmuchał kanał Daniela Magicala był Wykop. Użytkownicy wykopu utworzyli specjalny hashtag, pod którym dzielili się obserwacjami. Wśród przesyłanych donejtów często można było zobaczyć pozdrowienia dla Wykopków.

Reakcje Daniela na krytykę

Daniel wydaje się być naprawdę łebskim gościem. W końcu nie każdy potrafiłby ugrać aż tyle na takim formacie. System zarabiania pieniędzy, czy choćby to, że transmitował na żywo to jak śpi, zostawił włączone głośniki i ludzie przez calutką noc wysyłali mu donate, tylko po to, żeby lektor odczytywał ich obraźliwą treść. Tak, Daniel zarabia na tym, że śpi, czy pije wódkę. Myślę, że zdecydowane 99,999% z nas nie potrafiłoby tego dokonać. Pytanie tylko, czy warto?

A może Daniel Magical nie ma już po prostu nic do stracenia.


Mimo wszystko Daniel dość mocno reaguje na krytykę. Mocno, ale w swoim stylu. Za każdym razem, kiedy zarzuca mu się pokazywanie patologii, odpowiada, że miał naprawdę ciężkie dzieciństwo i nikomu nic do tego w jakim świecie się wychował i że miał bardzo trudno i tak dalej i dalej, po czym rzuca kilkoma wulgaryzmami, pomacha środkowymi palcami przed kamerą i kontynuuje swój show z uśmiechem na ustach.

Stop making stupid people famous

Tak, wiemy, że taka reakcja jest jak najbardziej spodziewana, dlatego też nie pisaliśmy o youtubowej patologii wcześniej, myśląc, że temat umrze naturalnie, ale niestety nie umiera, dlatego lepiej skończmy to z wielkim bang. Przegadajmy porządnie temat i zapomnijmy o nim za tydzień już raz na zawsze. W najbliższych dniach Daniel i ekipa przeżyją swój szczyt popularności, już więcej nie zdobędą.




* - Nie zapominajmy w tym miejscu, że przeciętny człowiek nie pokona nawet najsłabszego gladiatora, nadworny błazen może być najinteligentniejszą osobą na dworze, a wioskowy kretyn może być najsprawiedliwszym ze wszystkich ludzi w wiosce. Nie ma gwarancji, że Daniel Magical spełnia którykolwiek z warunków, ale jest szansa.



** - Pamiętajmy też, że można się śmiać i wytykać palcami, ale Daniel w tej chwili jest najpopularniejszym polskim streamerem i to dlatego, że tworzy treści, które są bardzo chętnie oglądane co w sumie świadczy zarówno o jego sprycie, jak i o poziomie naszego społeczeństwa - przynajmniej tego bardzo młodego.