Na pierwszy rzut oka to efekt niegroźnej kolizji, zapewne pojazd drugiego uczestnika tego zdarzenia ma podobne "obrażenia"... Nic bardziej mylnego! Pojazd sprawcy tego wgniecenia wyszedł z tej stłuczki bez najmniejszego szwanku. Jak to możliwe i czym jechał? Zobaczcie sami:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą