Szukaj Pokaż menu

Pod roboczym ubraniem kryje się niecodzienna uroda XV

66 186  
306   24  
Za mundurem faceci sznurem?

Luki fabularne i pomyłki, które rzucają nowe światło na popularne filmy

151 006  
391   117  
Zwróciłeś na nie uwagę?

7 ciekawostek z totalnie pokręconego świata marketingu i reklamy

139 168  
352   47  
Doświadczenie uczy, że jeśli masz produkt, którego nikt nie chce, wcale nie powinieneś go zmieniać. Łatwiej przekonać innych, że go chcą... tylko najwyżej sami jeszcze o tym nie wiedzą.

#1.

Czy ktoś miałby ochotę skosztować Pussy? "To tylko napój, problem jest w twoim umyśle", głosiło hasło reklamowe jednego z setek energetyków, nie mających innego niż kontrowersje sposobu, by zaistnieć na przepełnionym rynku. Cwani specjaliści od reklamy nieco się przeliczyli - mimo "wyjaśnienia", ich kampania i tak została zablokowana w Wielkiej Brytanii za seksualne odniesienia. Sam "ban" przydał im nieco rozgłosu, ale jednak mocno zdusił marketingowy potencjał zagrania.

#2.


"Dante's Inferno" to wydana w 2010 roku przez Electronic Arts gra komputerowa osadzona w "realiach" Boskiej komedii - zniekształconej na potrzeby elektronicznej rozrywki. W zalewie tego typu gier wypromowanie kolejnej wcale nie było łatwe, więc przedstawiciele producenta sięgnęli po prostacki, choć skuteczny schemat.

Wynajęli kilkunastu ludzi i kazali im udawać chrześcijan oburzonych niemoralną grą. Widząc oburzenie "ciemnogrodu", "postępowy światek" natychmiast pobiegł do sklepów, by pokazać swoją lepszość, dając się schwytać w marketingową pułapkę EA.

#3.


Ile można zarobić na reklamie? To dobre pytanie, ale jeszcze lepsze staje się, kiedy przekształcimy je w: "ile można NIE zarobić". Przekonał się o tym Hulk Hogan, który po prostu nie odebrał telefonu od swojego agenta. Ten więc zadzwonił do drugiego ze swoich podopiecznych - boksera i pastora zarazem, George'a Foremana - i zaproponował mu wzięcie udziału w kampanii reklamowej grilla do użytku w pomieszczeniach.

Hogan NIE zarobił na tym przedsięwzięciu okrągłych 500 milionów dolarów, które zgarnął Foreman. Pół miliarda... za grill. Świat oszalał.

#4.


Prawdziwej siły marketingu dowodzi fakt, że większość Japończyków nie wyobraża sobie tradycyjnego świątecznego obiadu bez... kurczaka z KFC. Rzecz zaczęła się przed czterdziestoma laty, kiedy - widząc trudności ze zdobyciem indyka bądź choćby kurczaka (znak, że już w tym momencie Japończycy skażeni byli obcą tradycją) - przedstawiciele KFC wymyślili "danie świąteczne", składające się z kurczaka i wina.

Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Do tego stopnia, że ogarnięci nową modą Azjaci w dalszym ciągu kupują zestawy świąteczne w KFC (dzisiaj to kurczak, sałatka i ciasto czekoladowe), zapisując się na nie nawet z 2-miesięcznym wyprzedzeniem!

#5.


Portobello - ponoć lepsza odmiana pieczarki, ukochana przez wegetarian, historycznie ponoć nawet wcześniejsza w stosunku do powszechnie znanej białej - to kolejny przykład marketingowej ściemy. Całą ideę grzybów Portobello wymyślono na początku lat 80. XX wieku, nie wiedząc co zrobić ze starymi, brzydkimi, pobrązowiałymi i przerośniętymi pieczarkami, których nikt nie chciał ani kupować, ani jeść. Wówczas zdecydowano się tchnąć w nie nowe życie. I tak "stare i brzydkie" stały się "idealnie dojrzałymi, specjalnie wyszukanymi".

#6.


Co autor miał na myśli? W specyficznej kampanii reklamowej z 2009 roku Burger King oferował klientom darmowego whoppera (bodaj najbardziej znany burger z BK) w zamian za... usunięcie ze znajomych na Facebooku 10 osób. By było jeszcze przyjemniej, aplikacja Burger Kinga, stosownym wpisem na tablicy, informowała właśnie usuniętych, że przyjaźń z danym użytkownikiem okazała się mniej warta od whoppera. Nieważne co mówią i jak mówią - byle mówili. W marketingu to pierwsze i najważniejsze przykazanie.

#7.


MBTI, Myers-Briggs Type Indicator, to jeden z powszechniej stosowanych w psychologii (i zwłaszcza w "psychologii") wskaźników służących do określania typu osobowości badanego. Na podstawie szeregu pytań określa się przewagę ekstrawersji bądź introwersji, empiryzmu bądź intuicji, myślenia lub odczuwania oraz osądzania bądź obserwowania i w rezultacie przypisuje delikwentowi jedną z 16 osobowości do wyboru.

I wszystko byłoby w porządku, gdyby test, który zarobił już setki milionów dolarów, wykonywany rocznie przez ponad 2 miliony osób na świecie, nie był... marketingową brednią, nie mającą żadnych podstaw ani zastosowania w nauce.

Źródła: 1, 2, 3, 4
352
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Luki fabularne i pomyłki, które rzucają nowe światło na popularne filmy
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Nieprawdopodobne historie spadkowe
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu Duchy na XIX-wiecznych fotografiach
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Dokąd zmierza ludzkość? Eksperyment Calhouna
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Najdziksze newsy tygodnia - mężczyzna trafił do szpitala z powodu zbyt częstej masturbacji
Przejdź do artykułu 20 nietypowych rzeczy, które można spotkać tylko w tych wybranych krajach

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą