Szukanie przez internet kogoś, z kim można wyjść na randkę przestaje być tak osobliwe jak chociażby kilka lat temu. Każdy sposób wydaje się w końcu dobry... Jest jednak ryzyko, że trafimy na kogoś nie do końca normalnego.
#1.
Poznałam kolesia na Okcupid i poszliśmy do knajpy. Cały wieczór gapił się w telefon, a kiedy go na chwilę opuścił, zauważyłam, że oglądał porno...
#2.
Poszedłem na randkę z dziewczyną poznaną na POF. Wszystko było w porządku, dopóki nie odprowadziłem jej do samochodu, który stał w płomieniach. Jej eks był troszeczkę szurnięty..
#3.
Poznałem dziewczynę przez sieć i poszliśmy na kilka randek. Przedstawiłem ją najlepszemu kumplowi, który przy okazji lubił oglądać pornografię. Domyślcie się. Zgadnijcie, kogo poznał z porno stronki? Nikogo innego niż dziewczynę, z którą się spotykałem. Pokazał mi dowody i powiedzmy, że nie byłem wielkim fanem rzeczy, które ona robiła...
#4.
Poznałam faceta na Tinderze. W połowie randki zaczęło się ściemniać. Ześwirował i powiedział, że minęła jego godzina policyjna i musi iść do domu, zanim będzie ciemno...
#5.
Kiedy przez kilka miesięcy mieszkałem w nowym mieście, poszedłem na randkę z Tindera. Spotkaliśmy się i w ogóle nie przypominała osoby ze zdjęć, spotkanie przebiegało tragicznie. Napisałem znajomym w grupowej wiadomości: "Niech to kule biją, co za koszmarna randka". Jakbyście nie zdążyli się domyślić, wysłałem to do niej. Nalegała, abyśmy dokończyli spotkanie, więc siedzieliśmy w milczeniu oglądając kabaret, a potem musiałem odwieźć ją do domu.
#6.
Rok temu spotkałem się z dziewczyną w niezłej włoskiej restauracji, a po zamówieniu drinków i przystawek wszystko wydawało się iść w dobrym kierunku. Kiedy zjedliśmy przystawkę, kichnęła, jednocześnie pierdząc wniebogłosy. Było to eleganckie miejsce, a menedżer nas wyprosił. Była tak zażenowana, że od razu zamówiła taksówkę do domu. Więcej się do mnie nie odezwała.
#7.
Pierwsza w życiu randka z Tindera. Spotkałem się z dziewczyną przed restauracją i powiedziała: "jesteśmy z tyłu". Kiedy zapytałem jacy znowu "my", zaprowadziła mnie na przyjęcie urodzinowe jej mamy i posadziła obok niej...
#8.
Poznałem na Tinderze dziewczynę, która zaprosiła mnie do siebie na drinki i film. Zjawiłem się, a ona zachowywała się naprawdę dziwnie, prawie jakby miała paranoję czy coś. Okazało się, że godzinę przed moim przyjściem zażyła LSD. Wyszedłem po angielsku chwilę po tym, jak skomplementowała moje pióra.
#9.
Wyszedłem z tą dziewczyną poznaną online... Moje pierwsze doświadczenie z tym całym umawianiem się przez net. Po kolacji zaprosiła mnie do mieszkania, aby przedstawić mnie swoim kotom... Wszystkim 27.
#10.
Wyszłam na drinka z gościem poznanym na Tinderze. Poszło okropnie. Minęły już 2 miesiące, a nadal dostaję SMS-a o treści "macham ;)" za każdym razem, kiedy przejeżdża koło mojego domu...
#11.
Na eHarmony poznałam kolesia, który zaprosił mnie na kolację. Dotarłam na miejsce, a on siedział z trzema innymi kobietami. Wstał, przywitał się i wyjaśnił, że to jego dziewczyny i szukają kolejnej osoby, aby trochę wszystko urozmaicić. Nigdy nie uciekałam tak szybko.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą