Miasta można zwiedzać na wiele sposobów. Nie tylko muzea, parki i sklepy, ale można się również wybrać na wycieczkę w rejony zakazane. Tak też zostało zorganizowane zwiedzanie podparyskich tuneli - w nocy i ukradkiem. Przewodnik poinformował, aby ubrać się w nierzucające się w oczy ubranie, porządne buty, rękawice robocze oraz zabrać ze sobą suchy prowiant i dowód tożsamości - na wypadek aresztowania.
#1. Przewodnik - Pan X szybko otworzył właz i z kilku stron ulicy zbiegło się kilka osób, które błyskawicznie zeszły do studni
Studnia ma głębokość 20 metrów, schodzi się po metalowych klamrach, a należy robić to szybko, aby wszyscy zdążyli się skryć
Tutaj zaczyna się wycieczka, serce zaczyna bić coraz szybciej
Początek zapowiada się bardzo mrocznie
Oznaczenia naniesione przez budowniczych sprzed dwóch wieków. Tutaj Pan X zaczyna tłumaczyć zasady wycieczki - zasady, jakimi się posługują nielegalni badacze podziemnych kopalni, nazywani katafilami
Nie ma tu łatwych wejść, nie ma gwarancji bezpieczeństwa, a całość jest niezgodna z prawem. Przed wiekami górnicy wydobywali stąd kamienie i wapień
Podstawowe zasady to nie zostawiać za sobą śladów. Jeśli nastąpi spotkanie z innymi katafilami, należy być przyjaznym, ale w żaden sposób nie zdradzać którędy weszło się do katakumb, ani którędy zamierza się wyjść. Jeśli ktoś się zgubi, ma zostać na miejscu i czekać na ratunek, próby samotnego wyjścia nie skończą się dobrze
Wycieczka odbywa się w szybkim tempie marszowym, trzeba uważać, żeby nie zostać z tyłu
Niektóre tunele są oznaczone nazwami ulic, jakie biegną ponad nimi
W pewnym momencie tunel kończy się. Wydaje się, że to ślepy zaułek, ale znajduje się tu okienko wielkości małego lufcika
To nie jest wycieczka dla osób z nadwagą
Tędy wiedzie dalsza droga
Przewodnikowi zajęło to kilka sekund
Proszę za mną!
Po drugiej stronie ktoś zostawił kilka cegieł, aby łatwiej można było pokonać przeszkodę
Siedmioosobowa grupa uznała, że to odpowiedni moment na posiłek. Postój miał miejsce w bocznej salce wydrążonej nie wiadomo kiedy, nie wiadomo przez kogo
Przy wejściu do groty wisi mała "instalacja artystyczna", przypominająca gdzie znajdują się zwiedzający
Kolacja przy winie i świecach
Po szybkim posiłku i opowiedzeniu kilku historyjek czas na dalszy marsz
Tym razem Pan X zaprowadził wycieczkę do starego schronu przeciwlotniczego, leżącego prosto pod urzędem pocztowym
To przestronne pomieszczenie często jest odwiedzane przez grafficiarzy
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą