Jak donosi
nasz_kochany_whisky, przebywający na wczasach w mazurskich lasach, pojawiło się tam coś, czego jeszcze w ubiegłym roku nie widział. Otóż w środku lasu natknął się na coś, co do złudzenia przypomina parkomat. Wędrując z ekipą przez cały dzień po lesie napotkali 10 takich urządzeń i w pobliżu żadnego z nich nie było ani parkingu ani nawet drogi...
Tak ich to zaciekawiło, że postanowili się przyjrzeć bliżej... Odżałowali nawet kilka złotych żeby się przekonać po co w środku lasu parkomat. Po wrzuceniu odpowiedniej kwoty i naciśnięciu zielonego guziczka ów parkomat "wypluł" im taki mały bilecik jak w centrum miasta i wtedy dowiedzieli się do czego te "parkomaty"...
Ów bilecik przesłali na nasz redakcyjny faks:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą