Widoczny na zdjęciu poniżej Victor Joseph Espinoza będzie musiał jeszcze odrobinę potrenować porywanie dzieci, bo tym razem wyraźnie mu nie wyszło. Kiedy ten członek gangu próbował uprowadzić 10-latka tuż po jego treningu piłkarskim, nie dość, że dzieciak bez większego problemu mu się wyrwał, to jeszcze poszedł na skargę do swojego trenera. Espinoza próbował uciec, ale... No cóż. Widzieliście kiedyś 192-kilowego kolesia, który próbuje uciekać przed wysportowanym trenerem? Espinoza jeszcze na chwilę wyrwał mu się przed przyjazdem policji i... chciał schować się za drzewem. Ale nawet Dąb Bartek nie dałby rady go przysłonić. Porywacz trafił do aresztu i może za kratami będzie wreszcie pracował nad kondycją.
 

 

W pewnym wieku porywać dzieci już jednak nie wypada i trzeba zająć się skromniejszymi rozrywkami. I tego trzymał się 80-latek z włoskiego Salerno, którego przyłapano na przebijaniu opon w samochodzie 40-latki. Złapano go na tym dopiero pierwszy raz, ale szybko ustalono, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy przebił w tym samochodzie... 80 opon, podczas gdy właścicielka zastanawiała się co jest nie tak z jej kołami. Motywy staruszka pozostają nieznane, choć przypuszcza się, że po prostu... zakochał się i w ten dziwny sposób wyrażał swoje uczucie. Nie ma to jak staromodny gentleman!
 

 

 

Za to zupełnie inne podejście do samochodów miał 83-latek z Koszalina, który postanowił przewieźć swoją skodą zamrażarkę. Efekt widać na zdjęciu poniżej. Chyba nie trzeba dodawać, że facet musiał się mocno wychylać przez okno podczas jazdy i jego podróż szybko zakończyli policjanci?
 

 

 

To, co poza przebijaniem opon i przewożeniem zamrażarek cechuje współczesnych emerytów, to to że bardzo często obierają ich za cel różnego rodzaju naciągacze. Ale czasem można „delikatnie” przesadzić. Stało się tak w zachodniej Francji, gdzie niejaka Solenne San Jose dostała rachunek za telefon na... 11 bilionów 721 miliardów euro. Wkurzona zadzwoniła do operatora sieci, który po rozmowie zaproponował jej... rozłożenie należności na raty. Ostatecznie firma zmiękła i przyznała wreszcie, że do oddania jest tylko 118 euro. Taki drobny błąd drukarski im się wkradł, że za dużo zer było.
 

 

 

Ale dla wszystkich oszukanych emerytów mamy dobrą nowinę, która powinna zrekompensować im ich krzywdy. Będzie można oglądać transmisję powtórnego przyjścia na Ziemię Chrystusa i to LIVE! Trinity Broadcasting Network oraz Daystar TV rozstawiły już na Górze Oliwnej swój sprzęt i od teraz (na razie tylko w internecie) transmitują obraz. Jezus nie zdradził jeszcze kiedy ma zamiar się zjawić, dlatego ekipy telewizyjne wolą być gotowe na każdą ewentualność.
 

 

 

Za to 96-letni Sylvio Ferrera zamiast gapić się na starość w telewizor, postanowił podreperować braki w edukacji. Miał pecha, bo w ukończeniu uczelni przeszkadzały mu kolejno choroba, wojna i emigracja, także dokonał tego dopiero teraz i z dumą odebrał upragniony dyplom inżyniera. No, jeszcze tak z 10 lat doświadczenia, nauka 4 języków obcych, a może znajdzie się dla niego coś na umowę o dzieło nawet w Polsce.
 

 

 

A tydzień zakończył się dziwnym zdarzeniem w Mauretanii, przez którą spokojnie jechał sobie konwój wracający z wycieczki na pustynię. Konwój, bo konwojowany był nie byle kto – sam prezydent tego kraju, Mohammed Ould Abd el-Aziz (nawet nie próbujcie tego wymawiać). Nagle eskorta została ostrzelana, przez co sam prezydent z trudnym nazwiskiem trafił do szpitala. Terroryści? Nic z tych rzeczy. Okazało się, że to prezydenccy żołnierze... przez pomyłkę strzelali do prezydenta. Pechowo dla strzelających Mohammed Ould Abd el-Aziz przeżył i zapewne wkrótce zachce z nimi po męsku porozmawiać.