Szukaj Pokaż menu

PAP: Jak policja wykryła fałszywego Lenina

9 405  
1   11  
Tytuł oryginalny:Oszukał policjanta, bo mówił, że nazywa się Lenin
Przed Sądem Rejonowym w Poznaniu rozpoczął się w środę proces dziennikarza "Gazety Polskiej" i lidera Akcji Alternatywnej "Naszość" Piotra Lisiewicza. Odpowiada on za to, że podawał się policji za Lenina. Do zdarzenia doszło 7 listopada ubiegłego roku przed biurem posłanki SLD Sylwii Pusz. Członkowie "Naszości" organizowali tam happening w rocznicę rewolucji bolszewickiej. Według policji, Piotr Lisiewicz podczas legitymowania miał przedstawić się jako Włodzimierz Ilicz Lenin.
- Umyślnie wprowadził w błąd funkcjonariusza policji co do tożsamości własnej, podając iż nazywa się Włodzimierz Ilicz Lenin, a faktycznie nazywa się Piotr Lisiewicz - brzmi sformułowany przez policję zarzut.

Sfiksowałyście, boście dawno chłopa nie miały!

25 860  
4   70  
Tylko prosze mnie nie posądzać o szowinizm :)

- Czym się różni kobieta od Boga?
- Tym , że Bóg jest nieograniczenie miłosierny a kobieta niemiłosiernie ograniczona.

- Przychodzi Adam do Boga i mówi :
- Panie , Eden jest super ale troszkę tu nudno samemu a ze zwierzętami nie porozmawiam.
- No dobrze . Stworzę Ci istotę która będzie Ci wierna , będzie Cie kochała i z którą będziesz szczęśliwy ale w zamian oddasz mi jedną nogę .
Adam siadł i zastanawia się. W pewnej chwili pyta się:

Mundial oczami poety

9 247  
2   9  
Opowiadanie piłkarza składu podstawowego (Mundial 2002).

Nam strzelać nie kazano - Wstąpiłem na pole
Ogromnego boiska. Kurwa! Ja pierdolę!
Kibiców koreańskich ciągną się szeregi
Po trybunach wysokich, aż po same brzegi.
Widziałem ich trenera: - przybiegł, coś powiedział,
A później już spokojnie na swej ławce siedział.
Sędzia gwizdnął w swój gwizdek, no i się zaczęło,
Lecz od owego pisku wnet z nieba lunęło.
A na mokrej murawie ciężko piłkę kopać,
Tak aby butem czystym nie nadepnąć błota.

Co innego Korea, te brudasy skośne
Taplały się wciąż błocie, jak dzieci radośnie.
Ubrudzili nam piłkę i potem strzelali...
Dudek chciał zostać czysty. Wy byście łapali?
Nie miejcie więc doń żalu, że w bramce stał z boku,
Wraz z żoną oszczędzają na proszku w tym roku.
Cóż, że przegraliśmy, zachowajmy powagę.
Wszak wciąż mamy nad nimi moralną przewagę.
Po cóż kibic narzeka, musi się wydzierać?
Przecież już powiedziałem - nie kazano strzelać!

Nam strzelać nie kazano - a tu mecz kolejny.
Dzisiaj już deszcz nie pada, co za klimat chwiejny!
Trener jednak usłyszał, że znów będzie lało,
Dał więc swym zawodnikom złe ciuchy na ciało.
I ubrał on piłkarzy w koszulki specjalne
Co (choć zwykłe z wyglądu) są nieprzemakalne.
Gdy jednak zapanuje przepiękna pogoda
Ogromna bywa z nimi często niewygoda
Nie przepuszczają potu, kleją się do ciała,
Nic dziwnego, że Polska tak kiepściutko grała.

Inaczej Portugalia, ich główny menago
Niejednego w swym klubie trzymał Figo-fago.
Piłka zaś przyspieszała, jak jakaś rakieta,
Kiedy miał ją przy sobie ten Pedro Pauleta.
Lecz najgorsze już było (taką grę pierdolę!),
Że gdy nie patrzyliśmy, to walili gole.
Płoche wasze obawy, cóż że obrywamy!
W tym meczu honorowo na faule wygramy.
No i po co te krzyki że nam władowano?
Przecież już powiedziałem - strzelać nie kazano!

Nam strzelać nie kazano - czas na Amerykę.
Kibice nas przywitali przeogromnym krzykiem!
Jak my w takich warunkach mamy móc pracować?!
Lecz dziś trener na szczęście kazał kibicować.
Siedzimy sobie zatem, ja, a obok Dudek.
Zajadamy chipsy, pijem gorący kubek;
Kiedym ja na odwrocie własny opis czytał,
Dudek wciąż do Tottiego eSeMeSy pisał.
Minęło już z pięć minut, wszyscy ciągle krzyczą...
No i jak mam to czytać, gdy oni tak ryczą?!

Wreszcie się ten mecz skończył, pewnie przegraliśmy,
Lecz nie patrzyłem ile - z Dudkiem gadaliśmy
Wciąż o naszych zarobkach. Małe jak cholera,
Aż musimy dorabiać. Czas zmienić trenera.
Nagle wzrok zawiesiłem na wielkich ekranach.
Jak to? Co to za cyfry? To fatamorgana?
Ale jednak, naprawdę, Polska dziś wygrała.
O ja pierdziu, ej Dudek, niezła wyszła chała!
Na usprawiedliwienie coś powiedzieć chcielim:
Nam strzelać nie kazano - oni nie wiedzieli...
2
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Sfiksowałyście, boście dawno chłopa nie miały!
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Orły Engela po Mundialu
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Gdy powrócą "Orły" Engela...
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Jak poprawić grę polskich piłkarzy w Korei 2002
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Cała prawda o prasie brytyjskiej
Przejdź do artykułu Łańcuszek szczęścia

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą