Algebra, dr G. :
- Proszę państwa, w związku z tym, że wczoraj przedłużyłem wykład o pięć minut,
dzisiaj... nie przedłużę wykładu.
Analiza, dr D.:
Całki:
- No to teraz proszę państwa... rozj****my sobie całeczkę...
Analiza, dr D.:
Studenci odsypiają na wykładzie, a dr:
- Śpijcie, śpijcie... WKU już na was czeka...
Matematyka, prof. L.R.:
Podczas wykładu parę osób opuściło salę, na co prof.:
- A co panowie tak wędrują jak beduini?
Fizyka, ćwiczenia, prof. C.:
Podczas ćwiczenia gościu zamotał się przy tablicy z pochodnymi i napisał pochodną delty... Na co facet z pełną powagą:
- Wie pan... pochodną DELTY jest GROM...
PKM - prof. D.:
- Zwykle studenci przy projektowaniu podnośnika dają takie (pokazał ok. 30 cm) ściany. Następnie taki podnośnik trafia na wojnę do Wietnamu czy Afganistanu. Żołnierz obsługujący go dawno poległ, a podnośnik ciągle stoi, nawet ukraść jedna osoba go nie może, bo za ciężki, potrzebne są co najmniej dwie.
Dr D., matematyka:
Wykład. Pan dr pyta, czy wszyscy przepisali przykład z tablicy. Na sali cisza. Po chwili ponawia pytanie - na sali ani szmer. Wtedy dr odpowiednim głosem rzucił, cytując wieszcza:
- Jedźmy, nikt nie woła!
* * * * *
Wygląda na to, że sesja w pełni, bo studenci chyba odpoczywają, sprzątają w akademikach (byle się nie uczyć) i nie chodzą do swoich profesorów. Ale gdybyście czasem usłyszeli dobry tekst (np. na egzaminie) – to koniecznie go przyślijcie.
A na zakończenie małe ostrzeżenie o chodzeniu w skarpetkach po dywanie:
Fizyka, ćwiczenia, prof. C.:
Prof. C. znany jest na Politechnice ze swej zdolności do niszczenia psychiki studentów, pewnego pięknego dnia do studenta przy tablicy:
- Niech pan pospaceruje w skarpetkach z bazaru po dywaniku na stancji, po czym dotknie klamki... no dobrze pan myśli... pierdyknie pana!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą